Post by Marc MientkiPost by NuelNie masz zielonego pojecia co w zaciszu domowym graja ci kolesie, i czy
przez lata nie grali se bluesa i jazzu w kanciapie.
Wiesz co, mi sie wydaje, ze jak ktos zajmuje sie taka sieczkarnia to nic
innego nie umie i nie bedzie umial.
To, ze cos nam sie wydaje, nie znaczy ze tak wlasnie jest.
Sporo kapel z kregu skrajnego napierdalania wydalo jakies plyty z
cowerami "klasycznego" rocka. I dali rade to zagrac:)
Uwazam ze tacy kolesie spokojnie zagrali by cos, co bys uznal za
normalna muze - gdyby tylko mieli taka potrzebe.
Post by Marc MientkiPost by NuelI co to kurwa jest "prawdziwa muzyka", he?
Prosze o definicje, a jak nie dasz rady to jakies przyklady chociaz.
Latwiej podac przyklady co nie jest muzyka: hip-srop i te napierdalanki
z linkow w tym watku. Oba maja jedna wspolna ceche - "muzyka" gra role
co najwyzej drugoplanowa a glownie chodzi o samo zjawisko (zwolennicy
mowia o "kulturze", z czym sie oczywiscie nie zgadzam chyba, ze mowa o
kulturze srania), zaistnienie, polaryzacje, wzbudzenie niesmaku wsrod
"nie fanow".
No jaja sobie robisz chyba. Murzynskie zawodzenie i indianskie walenie w
bebny to tez wg Ciebie nie jest muzyka?
Post by Marc MientkiPost by Nuelripostujac Twardego i pomijajac oczywiste bzdety na temat "prawdziwej
muzyki"- uważam, że Ci kolesie spokojnie poradzili by sobie w bluesie,
natomiast wykonawcy "prawdziwej muzy" o ktorej pisze Twardy, blusmeni,
dzezowcy itd -polamaliby sobie palce probojąc odegrac to co graja
Cannibal Corpse.
Tak, to jest klasyczny argument. Czesto pada w dyskusjach rock vs.
muzyka (muzycy) klasyczna. I oczywiscie nie masz racji.
Co ja sie bede z toba wyklocal - Panowie blusmeni i dzezmeni - ilu z Was
jest chetnych zeby sie zmierzyc z coverem Canibali z linka?
Tfardy - moze Ty cos tez zagrasz? Proste to podobno... Wystarczy
napierdalac mlotkiem w sciane.
Jak dla mnie to dosc wymagająca i ektremalna muza, czy sie to komus
podoba czy nie - jego sprawa. Natomiast zeby to zagrac trzeba sporo
czasu poswiecic.
Ja na przyklad do takiej bieglosci nigdy nie dojde.
Pomijajac byc
Post by Marc Mientkimoze nieliczne wyjatki z cala pewnoscia miazdzace wiekszosc takich kapel
to co lepki co nic poza takim traktowaniem instrumentow i glosu nie
umieja. Pewnie tak sobie stroja te gitary zeby jednym palcem zlapac caly
akord, bo nawet tego nie potrafia. Zreszta to i tak byly by darmene
trudy bo w tym lomocie i tak nic nie slychac.
O ile wiem, jestesmy w temacie Cannibal Corpse, a nie szczawiow ktorzy
graja w garazu i udaja, ze to najbardziej sroga odmiana metalu.
Strojenie jest moze nieco inne, ale jak zauwazyles pewnie niespecjalnie
tam na akordach graja.
Powiem tyle - chyba nie wiesz na co sie porywasz wyglaszajac takie teorie.
Zeby grac ekstremalne odmiany trzeba miec warsztat opanowany i tyle, nie
da sie inaczej. Mniej wiecej jakbys mowil ze kierowca F1 to jakich
chujek, bo na pewno by nie pojechal normalnym autem, bo potrafi tylko
zapierdalac. Jedno nie wyklucza drugiego.
Z naszego wrocławskiego podworka - Lost Soul:
Rozumiem ze chcesz powiedzec,ze koles z filmiku nie zagra bluesa i nie
czuje musyki, tylko bezmyslnie napierdala mlotem w sciane?
Poza tym, mozesz sprecyzowac co rozumiesz poprzez "takie traktowanie
instrumentów"? Cos nie tak z nimi, jak dla mnie graja calkiem normalnie.
Post by Marc MientkiPost by NuelI prosze mi rzucac argumentów "to wogole nie jest
muzyka". To jest muzyka, tylko nie kazdy ma na tyle otwarty umysl, zeby
to dostrzec.
OK, mam pomysl. Zaczne srac na gitare, ktora jest podlaczona do wzmaka i
bede nagrywal taka muzyke. Wokal to beda duszone koty pouszczone na 15%
predkosci. Jak ci sie nie spodoba to tez ci powiem, ze nie masz na tyle
otwartego umyslu zeby zrozumiec maja tworczosc.
Jasne. Daj znać jak sprzedasz tyle plyt ze swoja tworczoscia ile
Cannibal Corpse ze swoim bezmyslnym waleniem w struny. Tylko nie
pierdolcie zaraz o tym, ze tego sluchaja tylko ograniczone malolaty i
czubki.
Dla scislosci - ja nie kumam np. 5 kolesi jazzujacych "kazdy sobie" -
dla mnie to kakofonia i tyle, natomiast sporo osob twerdzi ze to
zajebiste jest. Ale nie smialbym nazwac kolesi "lamerami", ktorzy
napierdalaja bez sensu i dorabiaja ideologie. ze to wypasiony jazz jest.
Po prostu ta muza mnie nie kreci i tyle.
Post by Marc MientkiPost by NuelDo grania tego trzeba lat cwiczen technicznych i godziny z
metronomem.
Zeby przepuscic setki tysciecy ludzi przez komin tez trzeba bylo duzo
cwiczyc. To zaden argment ktory robi na mnei wrazenie.
Gowno prawda, wystarczy odpowiedia ilośc krematoriow. Ladowanie zwłok do
pieca nie jest nadmiernie skomplikowane.
A granie rowno w takim tempie tego co Cannibal Corpse - jest.
Powiem szczerze, ze Twoj argument jest totalnie z czapy.
Pozdrowka
Nuel