Discussion:
Przesiadka
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Przemysław Dębski
2016-06-25 22:41:31 UTC
Permalink
W sumie to nie wiem jak zagaić temat ... i jaki jest temat :)
W zaszłym roku był konkurs Chopinowski, jakoś tak parę razy na niego TV
przełączyłem. Ni kuta nie znałem się na tej muzyce, nie doceniałem
wcześniej ani wogóle, ale polonez as-dur wpadł mi ostro w ucho przy
okazji tego konkursu. Konkurs się skończył, szybko zapomniałem. Jakoś na
początku roku, z nudów, odkurzyłem sobie keyboarda i co by tu? .
Wydrukowałem sobie nuty do ww. poloneza, żeby sprawdzić czy to jest do
ogarnięcia. I tak sprawdzałem, sprawdzałem ... pierwszy takt, drugi,
piąty. Kupiłem w końcu nuty papierowe i tak do dziś sprawdzam - a gitarę
jebłem w kąt :)) Tam gdzie mamy z kapelą próby w drugiej sali jest
pianino, zespół idzie na fajkę a ja myk do drugiej sali. Sytuacja
dorosła do tego, że wymieniam keyboard na pianino (cyfrowe dla wygody
swojej i sąsiadów). No i niestety. Mam poczucie graniczące z pewnością,
że te lata z gitarą to był dla mnie czas bezpowrotnie stracony - muzyka
która na mnie działa, gdzie indziej jest. 40 z hakiem lat na karku i
brexit :)

Pozdrawiam
OMSON
2016-06-26 17:33:26 UTC
Permalink
Post by Przemysław Dębski
W sumie to nie wiem jak zagaić temat ... i jaki jest temat :)
W zaszłym roku był konkurs Chopinowski, jakoś tak parę razy na niego TV
przełączyłem. Ni kuta nie znałem się na tej muzyce, nie doceniałem
wcześniej ani wogóle, ale polonez as-dur wpadł mi ostro w ucho przy
okazji tego konkursu. Konkurs się skończył, szybko zapomniałem. Jakoś na
początku roku, z nudów, odkurzyłem sobie keyboarda i co by tu? .
Wydrukowałem sobie nuty do ww. poloneza, żeby sprawdzić czy to jest do
ogarnięcia. I tak sprawdzałem, sprawdzałem ... pierwszy takt, drugi,
piąty. Kupiłem w końcu nuty papierowe i tak do dziś sprawdzam - a gitarę
jebłem w kąt :)) Tam gdzie mamy z kapelą próby w drugiej sali jest
pianino, zespół idzie na fajkę a ja myk do drugiej sali. Sytuacja
dorosła do tego, że wymieniam keyboard na pianino (cyfrowe dla wygody
swojej i sąsiadów). No i niestety. Mam poczucie graniczące z pewnością,
że te lata z gitarą to był dla mnie czas bezpowrotnie stracony - muzyka
która na mnie działa, gdzie indziej jest. 40 z hakiem lat na karku i
brexit :)
Fascynacja - jak każda: żarliwie się rozpala i szybko braknie paliwa... ;)

Pzdr, OMSON
Przemysław Dębski
2016-06-28 09:54:30 UTC
Permalink
Post by OMSON
Post by Przemysław Dębski
W sumie to nie wiem jak zagaić temat ... i jaki jest temat :)
W zaszłym roku był konkurs Chopinowski, jakoś tak parę razy na niego TV
przełączyłem. Ni kuta nie znałem się na tej muzyce, nie doceniałem
wcześniej ani wogóle, ale polonez as-dur wpadł mi ostro w ucho przy
okazji tego konkursu. Konkurs się skończył, szybko zapomniałem. Jakoś na
początku roku, z nudów, odkurzyłem sobie keyboarda i co by tu? .
Wydrukowałem sobie nuty do ww. poloneza, żeby sprawdzić czy to jest do
ogarnięcia. I tak sprawdzałem, sprawdzałem ... pierwszy takt, drugi,
piąty. Kupiłem w końcu nuty papierowe i tak do dziś sprawdzam - a gitarę
jebłem w kąt :)) Tam gdzie mamy z kapelą próby w drugiej sali jest
pianino, zespół idzie na fajkę a ja myk do drugiej sali. Sytuacja
dorosła do tego, że wymieniam keyboard na pianino (cyfrowe dla wygody
swojej i sąsiadów). No i niestety. Mam poczucie graniczące z pewnością,
że te lata z gitarą to był dla mnie czas bezpowrotnie stracony - muzyka
która na mnie działa, gdzie indziej jest. 40 z hakiem lat na karku i
brexit :)
Fascynacja - jak każda: żarliwie się rozpala i szybko braknie paliwa... ;)
Nawet jeśli, to plus będzie taki, że wreszcie będę umiał nuty w miarę
biegle czytać a nie rozwiązywać zagadki zadane w formie hieroglifów :) A
swoją szosą ... przez ostatnie 3-4 miesiące gitarę w domu wyciągnąłem 1
raz, żeby coś pograć. Przychodzę z próby, wiosło w kąt i do następnej
próby leży. Teoretycznie powinienem mieć problemy z techniką, a tu nie
dość, że nie ma żadnych problemów to z próby na próbę gram coraz
swobodniej (nieznacznie, ale da się zauważyć). Wiem że to brzmi jak -
posprzątał piwnicę i dzięki temu w pokoju samo się posprzątało - ale tak
jest :)

Pozdrawiam
OMSON
2016-06-28 11:09:10 UTC
Permalink
Post by Przemysław Dębski
Nawet jeśli, to plus będzie taki, że wreszcie będę umiał nuty w miarę
biegle czytać a nie rozwiązywać zagadki zadane w formie hieroglifów :) A
swoją szosą ... przez ostatnie 3-4 miesiące gitarę w domu wyciągnąłem 1
raz, żeby coś pograć. Przychodzę z próby, wiosło w kąt i do następnej
próby leży. Teoretycznie powinienem mieć problemy z techniką, a tu nie
dość, że nie ma żadnych problemów to z próby na próbę gram coraz
swobodniej (nieznacznie, ale da się zauważyć). Wiem że to brzmi jak -
posprzątał piwnicę i dzięki temu w pokoju samo się posprzątało - ale tak
jest :)
To oczywiście żartem z mojej strony. Uważam, że Twoje podejście jest
bardzo rozwijające. Dla mnie podobnie zadziałało przerzucenie sie z basu
na gitarę podczas komponowania (dużo więcej możliwości harmonicznych);)

Pzdr, OMSON
ankan
2016-06-30 22:43:39 UTC
Permalink
Przemyslaw Debski wrote:
Mam poczucie graniczace z
pewnoscia, ze te lata z gitara to byl dla mnie czas bezpowrotnie
stracony - muzyka która na mnie dziala, gdzie indziej jest. 40 z
hakiem lat na karku i brexit :)
40 lat to chyba nie jest jakis straszny wiek ;)

Loading...