Post by jgPost by NuelDosc powiedziec, ze w tej chwili mamy
wolny wakat na wokaliste;)
o prosze... niedawno perkusista zdaje sie, teraz wokalista+gitarzysta... a
to nie on byl liderem Waszej kapeli?
Bebniarz juz nowy znaleziony, wokalista/gitarzysta/lider stal sie
gitarzysta/liderem, na spiewanie przeszla mu ochota...
to teraz nie Ty czasem wysunales sie
Post by jgtym samym na czolo i zyskales jakies moce sprawcze, co do decydowania o
ksztalcie kompozycji i kierunku zespolu?
Tak łatwo nie ma, numer który ostatnio zrobilem okazal sie za szybki i
ma za duzo róznych riffów - trwa okrajanie do formy w konwencji kapeli.
Czyli do takiej o której piszesz w recenzji:) Taki styl... jak widać,
wszelkie próby pisania bardziej pode mnie sa mało akceptowalne przez
kapele. Jest lepiej, ale nadal nie to:)
Post by jgpewnie skupiacie sie na szukaniu samego fajnego wokalu? druga gitara chyba
zawsze sie znajdzie?
Kumpel zrezygnował ze spiewania, gra nadal i tu sie w skłądzie nic nie
zmienia. Tyle że potrzebujemy osobnego wokalu. Jakby sie trafił to moze
bylaby szansa na dwa wokale czasem pojechac, ale to na razie w sferze
marzen.
Co do drugiej gitary - znajomi (InDespair) szukają kogoś na wiosło solowe
Od 3 miesiecy cisza, ktos tam sie pojawia, ale w zasadzie chętni
odpadaja na etapie próbnych nagrań wysyłanych na mail. Czyli na pewnym
poziomie nigdy nie jest łatwo.
Post by jgjak juz pisalem kiedys - jak na polskie i tzw. lokalne warunki (czyli w
ramach takiej dzialalnosci jak Wasza) wokal nie byl zly. moze by
przeszkadzal w zdobyciu slawy i rozglosu na wielka skale, tzn. za granica,
ale rzeczywiscie o bardziej interesujacego i lepszego krzykacza chyba moze
byc Wam ciezko... nasz kraj mogliscie swobodnie z takim wokalem zawojowac,
o ile sama muzyka by sie bardziej bronila, bylaby ciekawsza (ale jak Cie
zrozumialem, ten sam element ukladanki przeszkadzal w zmienieniu podejscia
do muzyki). hmmm, no to ciekawe jak sie Wam ulozy...
Działanie jest hobbystyczne, wiemy doskonalem, że świata i kraju nie
zwojemy, zreszta kompletnie na tym nam nie zalezy. Po prostu fajnie
sobie pojezdzic i pograc po klubach. A tu dupa.. zastój i tyle.
Post by jgps. jak Ci sie zachce to napisz 3 slowa na temat tych przesluchan. jakos
bardzo lubie czytac/sluchac o tych klimatach okolomuzycznych.
Heh, nie bardzo jest o czym pisać. Znak czasów. Ja zanim pojechałem na
jakiekolwiek przesluchanie to siedzialem i dlubalem material, zeby nie
dać plamy. Przywoziłem cały sprzet, żeby czus sie swobodnie itp.
Wychodziło róznie, ale nie miałem sobie nic do zarzucenia w sferze chęci
przygotowania. A teraz przychodza ludzie z zerowym poczuciem
jakiejkolwiek samokrytyki, najebani, spózniający sie 2 godziny na
spotkanie, z kolegami, kompletnienie nieprzygotowani ... No dramat.
Jakiś czas temu było wszystko naraz:)
Czwartek.
PW (potencjalny wokalista - spiewał w kapelach, ale nie ma nagran. Łowca
talentów z Warszawy proponował mu kontrakt, ale miał na niego zły pomysł
i nasz PW stwierdził, że nie wchodzi we współpracę) - Ile mam czasu na
przygotowanie?
LF (Lifephobia) - Ile chcesz. 3 utwory do ogarnięcia. CO potrzebujesz?
(dysponujemy osobnymi sciezkami wokalu, samym podkladem, zapisem w
Guitar Pro, jakby sie ktos uparł to bym mu w nutach rozpisał linie
wokalu) - co tylko dusza zapranie
PW - Nic, dajcie mp3 z nagraniem i tekst.
LF - Ok, Daj znać jak bedziesz gotowy.
Sobota.
PW - Juz mam opanowane.
LF - Hmm.. dobry jestes. Nie potrzebujesz jeszcze troche czasu zeby to
ogarnać na 100%?
PW - Niee, luz, na poniedziałek moge być na próbe.
Poniedziałek:
Po PW trzeba jechać autem, bo ma problem z dotarciem tramwajem.
Spóźniony o prawie dwie godziny, z dwoma kolegami i koleżanka. MAm
wrażenie, ze cos sobie zapodał, bo gada mało składnie. Ale nic to, moze
jakis dzik, skoro go łowcy talentów wyłapują.
Kawałek nr 1.
PW - noo, troche mi nie poszło. Myslalem, ze mam opanowane.
(Technicznie do bani, falsz na fałszu, brak świadomości kiedy zacząć
spiewać - już wiem, że nic z tego nie będzie.)
Nr 2.
PW - tutaj ciezko to zaspiewać, linia mi nie pasuje
(J.w, brak jakiejkolwiek melodii i frazy, katastrofa.
Nie wiem czy sie smiać czy płakać)
Nr 3.
PW - a tego nie przygotowałem, nie zdązyłęm
LF -??? Przeziez miałeś czasu ile chcialeś...
PW - no wiem, ale hm.. no nie wiem, nie przygotowałem
LF - No to dzieki za chęci (ręce opadają)
I mniej wiecej tak to wygląda:)
Niestety nie tylko w kapelach.. Szukalismy w firmie kogoś do roboty,
jedno z wymagań to znajmość Corela.
Przychodzi gosc - sam siebie ocenia na 7/10 - czyli to co potrzebujemy
winien miec w małym palcu.
Od poczatku widzimy,ze kompletnie nie wie o co chodzi.
Pytam na jakiej podstawie ocenił swoja znajomosc programu na 70%.
"W zasadzie to go nie znam. Mysłalem, ze nie będziecie sprawdzać"
WTF?:)