j***@gmail.com
2015-05-14 12:53:40 UTC
Wczoraj, kolega prowadzący szkółkę gitarową spowodował bardzo fajną imprezę.
Ściągnął (nie wiem skąd) dość sporo różnego rodzaju overdrive'ów, tzw butikowych, głównie made in USiA i można sobie było ogrywać do bólu.
Jako wisienka na torcie pojawił się człowiek w wieku powiedzmy 50-55, który na codzień mieszka w Londynie i jest konstruktorem - kontraktorem wzmacniaczy gitarowych i efektów. Pracował kiedyś dla Marshalla, teraz akurat zakończył kontrakt dla Blackstara i wpadł na chwilę do Polski. Jest też gitarzystą. prawdziwy muzyk- elektronik- pasjonat kipiący wiedzą i dzielący się nią ze wszystkimi. taki pozytywnie zakręcony człowiek który nie przestaje mówić, grać, mówić, grać, mówić pokazywać. Jak zrobił ustawkę wzmaka federa deluxe to wszystkim kopary opadły- tak to brzmiało. Jak to zrobił? Bardzo prostym trickiem- wstawił volume pedal w petlę efektów i ograniczył sygnał i zakłócenia wchodzące na końcówkę mocy. Wcześniej ustawił na granicy przesterowania kanał clean i nagle to zaczęło bardzo fajnie gadać...
Pokazywał jak pojemność kabla gitarowego zabija brzmienie i ile daje wstawienie bufora impedancyjnego. Pierwszy raz "słyszałem" kable. Fajnie jest gdy ci ktoś podaje coś na tacy....
Przywiózł i prezentował swoje ostatnie skontruwane dziecko: https://www.blackstaramps.com/products/fly/
Małe pudełko, ale naprawdę przyzwoicie pracowało.
Wracając do efektów- było tego sporo i aż dziw bierze że niektóre z nich w ogóle znajdują nabywców. Takiego gówna w brzmieniu nie generowały nawet niektóre stare dokonania firmy KOD z lat 80/90 tych które do tej pory uznawałem za szczyt umiejętności w spieprzeniu dźwięku. Z niektórych driveów śmialiśmy się że to symulatory spieprzonych wzmacniaczy lub głośników :)))) W innych regulacje chodziły gorzej niż w chińszczyźnie spod znaku bogini NoName... I mówimy tu o efektach za które trzeba wywalić po 600-900 zł/szt, także nie wierzyć w marketing i hałaśliwą reklamę tylko ogrywać...
Inne zaś naprawdę ścinały z nóg w pozytywnym tego słowa znaczeniu...
Jak ktoś ma fejsa, to tu widać część z tych butików które można było sobie potestować:
https://www.facebook.com/events/491171411032416/491284624354428/
Jackare
Ściągnął (nie wiem skąd) dość sporo różnego rodzaju overdrive'ów, tzw butikowych, głównie made in USiA i można sobie było ogrywać do bólu.
Jako wisienka na torcie pojawił się człowiek w wieku powiedzmy 50-55, który na codzień mieszka w Londynie i jest konstruktorem - kontraktorem wzmacniaczy gitarowych i efektów. Pracował kiedyś dla Marshalla, teraz akurat zakończył kontrakt dla Blackstara i wpadł na chwilę do Polski. Jest też gitarzystą. prawdziwy muzyk- elektronik- pasjonat kipiący wiedzą i dzielący się nią ze wszystkimi. taki pozytywnie zakręcony człowiek który nie przestaje mówić, grać, mówić, grać, mówić pokazywać. Jak zrobił ustawkę wzmaka federa deluxe to wszystkim kopary opadły- tak to brzmiało. Jak to zrobił? Bardzo prostym trickiem- wstawił volume pedal w petlę efektów i ograniczył sygnał i zakłócenia wchodzące na końcówkę mocy. Wcześniej ustawił na granicy przesterowania kanał clean i nagle to zaczęło bardzo fajnie gadać...
Pokazywał jak pojemność kabla gitarowego zabija brzmienie i ile daje wstawienie bufora impedancyjnego. Pierwszy raz "słyszałem" kable. Fajnie jest gdy ci ktoś podaje coś na tacy....
Przywiózł i prezentował swoje ostatnie skontruwane dziecko: https://www.blackstaramps.com/products/fly/
Małe pudełko, ale naprawdę przyzwoicie pracowało.
Wracając do efektów- było tego sporo i aż dziw bierze że niektóre z nich w ogóle znajdują nabywców. Takiego gówna w brzmieniu nie generowały nawet niektóre stare dokonania firmy KOD z lat 80/90 tych które do tej pory uznawałem za szczyt umiejętności w spieprzeniu dźwięku. Z niektórych driveów śmialiśmy się że to symulatory spieprzonych wzmacniaczy lub głośników :)))) W innych regulacje chodziły gorzej niż w chińszczyźnie spod znaku bogini NoName... I mówimy tu o efektach za które trzeba wywalić po 600-900 zł/szt, także nie wierzyć w marketing i hałaśliwą reklamę tylko ogrywać...
Inne zaś naprawdę ścinały z nóg w pozytywnym tego słowa znaczeniu...
Jak ktoś ma fejsa, to tu widać część z tych butików które można było sobie potestować:
https://www.facebook.com/events/491171411032416/491284624354428/
Jackare