Discussion:
Niewidomy gitarzysta
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
tech. Wheelman
2004-10-30 12:51:15 UTC
Permalink
witam :)

Czy znacie jakiegos niewidomego, slawnego, swietnego gitarzyste ? Wydaje mi
sie, ze w graniu na gitarze wzrok jest jendym z mniej potrzebnych zmyslow (u
zaawansowanych gitarnikow oczywiscie).

--
Pozdrawiam ***@go2.pl
www.yushutsusuru.info - amatorskie filmy.
gg:4331408
Tomasz Zwiech
2004-10-30 13:39:19 UTC
Permalink
Post by tech. Wheelman
Czy znacie jakiegos niewidomego, slawnego, swietnego gitarzyste ?
Blind Willie Johnson
Blind Lemon Jefferson
Jose Feliciano
--
Pozdr.
TomZ
Nindalf
2004-10-30 14:15:47 UTC
Permalink
Post by Tomasz Zwiech
Blind Willie Johnson
Blind Lemon Jefferson
Tak z ciekawości, grają bluesa?
Tomasz Zwiech
2004-10-30 14:24:56 UTC
Permalink
Post by Nindalf
Post by Tomasz Zwiech
Blind Willie Johnson
Blind Lemon Jefferson
Tak z ciekawości, grają bluesa?
Jasne!!! (tzn.: grali, tak samo zresztą, jak Blind Willie McTell i
Blind Blake)
Przypomniały Ci się zasady komponowania bluesowego nazwiska?!!
--
Pozdr.
TomZ
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-30 14:33:28 UTC
Permalink
Post by Tomasz Zwiech
Jasne!!! (tzn.: grali, tak samo zresztą, jak Blind Willie McTell i
Blind Blake)
Przypomniały Ci się zasady komponowania bluesowego nazwiska?!!
Chciałem zadać dokładnie to samo pytanie co Nindalf, mi się też
przypomniały :D
--
Pozdrawiam
Didejek
Tomasz Zwiech
2004-10-30 14:46:37 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Tomasz Zwiech
Jasne!!! (tzn.: grali, tak samo zresztą, jak Blind Willie McTell i
Blind Blake)
Przypomniały Ci się zasady komponowania bluesowego nazwiska?!!
Chciałem zadać dokładnie to samo pytanie co Nindalf, mi się też
przypomniały :D
No dobra, w ramach wyjątku od reguły jeszcze jeden (żyjący) świetny
(grał m.in. z T-Bone Walkerem, Johnem Lee Hookerem, B.B. Kingiem,
Frankiem Zappą, Bonnie Raitt, Jerrym Garcią) niewidomy bluesowy
gitarzysta - Paul Pena:
http://www.paulpena.com/index.html
--
Pozdr.
TomZ
KosciaK
2004-10-30 18:48:49 UTC
Permalink
Ehh... Jak zobaczyłem twoją pierwszą odpowiedź z nazwiskami już chciałem
zabłysnąć i podać Paula Pena ale już było za późno :)

Tak swoją drogą to muszę poszukać jakichś normalnych jego nagrań. Bo
znam go jedynie jako Paula "Earthquake" Pena z nagrań w których śpiewa w
Kargyraa

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
tattva
2004-11-01 20:29:55 UTC
Permalink
U?ytkownik "KosciaK" <***@poczta.gazeta.pl> napisa? w wiadomo?ci news:cm0nma$r8g$***@news.onet.pl...

wyslalem Ci mejla z pytaniami nt. tego drewna, ale nie wiem czy doszedl,bo
cos nie odpisujesz. chyba, ze juz znalazles i nie potrzebujesz pomocy? ;-)

/tattva
KosciaK
2004-11-01 21:14:12 UTC
Permalink
tattva wrote:
[ciach]

Już poleciała odpowiedź na priv.

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
Djatri
2004-10-30 18:40:04 UTC
Permalink
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Tomasz Zwiech
Jasne!!! (tzn.: grali, tak samo zresztą, jak Blind Willie McTell i
Blind Blake)
Przypomniały Ci się zasady komponowania bluesowego nazwiska?!!
Chciałem zadać dokładnie to samo pytanie co Nindalf, mi się też
przypomniały :D
I mnie.. heh.. ale przydaje sie - rzut oka na nazwisko i juz wiesz co
koles gra ;)


Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-30 20:15:44 UTC
Permalink
Post by Djatri
I mnie.. heh.. ale przydaje sie - rzut oka na nazwisko i juz wiesz co
koles gra ;)
tak samo jest z zespołami blackowymi (np. vomit ;)
--
Pozdrawiam
Didejek
Marek HAGA
2004-10-31 15:35:36 UTC
Permalink
Post by Tomasz Zwiech
Post by tech. Wheelman
Czy znacie jakiegos niewidomego, slawnego, swietnego gitarzyste ?
Blind Willie Johnson
Blind Lemon Jefferson
Jose Feliciano
... a i mnie się coś ostatnio wzrok pogorszył... ;(

MS
grg
2004-10-30 13:44:44 UTC
Permalink
Post by tech. Wheelman
Czy znacie jakiegos niewidomego, slawnego, swietnego gitarzyste ? Wydaje mi
sie, ze w graniu na gitarze wzrok jest jendym z mniej potrzebnych zmyslow (u
zaawansowanych gitarnikow oczywiscie).
Jeff Healey ?
--
Nie mam żadnych planów, a na twarde iryski jestem za nerwowy.
Wojtek Jemio³a
2004-10-30 19:28:24 UTC
Permalink
Post by tech. Wheelman
sie, ze w graniu na gitarze wzrok jest jendym z mniej potrzebnych zmyslow (u
zaawansowanych gitarnikow oczywiscie).
Pod koniec kariery John Lee Hooker, takze Blind Boy Fuller. Niezrownanym
przykladem bedzie Jeff Healey.

pozdrawiam
tech. Wheelman
2004-10-31 13:16:23 UTC
Permalink
Post by Wojtek Jemio³a
Post by tech. Wheelman
sie, ze w graniu na gitarze wzrok jest jendym z mniej potrzebnych
zmyslow
Post by Wojtek Jemio³a
(u
Post by tech. Wheelman
zaawansowanych gitarnikow oczywiscie).
Pod koniec kariery John Lee Hooker, takze Blind Boy Fuller. Niezrownanym
przykladem bedzie Jeff Healey.
Dzieki za info. Powoli zaczne kompletowac plytoteke.

--
Pozdrawiam ***@go2.pl
www.yushutsusuru.info - amatorskie filmy.
gg:4331408
PS
2004-10-31 15:46:01 UTC
Permalink
Post by tech. Wheelman
Dzieki za info. Powoli zaczne kompletowac plytoteke.
Zaintrygowało mnie to - kluczem do kompletowania płytoteki
ma być to, czy dany muzyk był niewidomy?
Pomysł jest niezły, choć może łatwiej znaleźć wspólne cechy
w twórczości muzyków głuchych?

pozdr,
Piotr
--
Whatever forever!
Rebel
2004-10-31 17:18:20 UTC
Permalink
Post by PS
Post by tech. Wheelman
Dzieki za info. Powoli zaczne kompletowac plytoteke.
Zaintrygowało mnie to - kluczem do kompletowania płytoteki
ma być to, czy dany muzyk był niewidomy?
Pomysł jest niezły, choć może łatwiej znaleźć wspólne cechy
w twórczości muzyków głuchych?
Hmmm... Nagrac jakas płyte?? Sa chetni?? :P
--
_ _ _ .~^~^~^~^~^~^~^~.
.` `-`' ,-` | Maciej Osyda |
||=::=:/==========;''` | Osyda @ wp.pl |
'._.-._`_, GG 1423465 +~^~^~^~^~^~^~^~+
tech. Wheelman
2004-10-31 17:02:25 UTC
Permalink
Post by PS
Post by tech. Wheelman
Dzieki za info. Powoli zaczne kompletowac plytoteke.
Zaintrygowało mnie to - kluczem do kompletowania płytoteki
ma być to, czy dany muzyk był niewidomy?
Pomysł jest niezły, choć może łatwiej znaleźć wspólne cechy
w twórczości muzyków głuchych?
Po prosu chcialbym zobaczy i posluchac jak niewidomy czlowiek radzi sobie z
gitara i dowiedziec sie czy rozpoczal gre juz po oslepnieciu czy. To taka
czysta, ludzka ciekawosc :)

--
Pozdrawiam ***@go2.pl
www.yushutsusuru.info - amatorskie filmy.
gg:4331408
KosciaK
2004-10-31 18:42:49 UTC
Permalink
Post by tech. Wheelman
Po prosu chcialbym zobaczy i posluchac jak niewidomy czlowiek radzi sobie z
gitara i dowiedziec sie czy rozpoczal gre juz po oslepnieciu czy. To taka
czysta, ludzka ciekawosc :)
Ale w czym ślepota miałaby przeszkadzać w graniu na gitarze? Bo za
bardzo nie rozumie....
Fakt, że nie widzi gryfu? To nawet lepiej bo słucha zamiast liczyć
progi. Oczy przy grze na instrumencie są najmniej potrzebne, a można by
nawet się pokusić o stwierdzenie, że przeszkadzają

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-31 19:09:16 UTC
Permalink
Post by KosciaK
Fakt, że nie widzi gryfu? To nawet lepiej bo słucha zamiast liczyć
progi. Oczy przy grze na instrumencie są najmniej potrzebne, a można by
nawet się pokusić o stwierdzenie, że przeszkadzają
Mając oderwane od gitary ręce zamknij oczy, skieruj paluszek na wysokie E
(12 próg na strunie E), zagraj i zobacz czy trafiłeś. Eksperyment powtórz z
kilkoma dźwiękami. :)

Myślę, że jednak oczy się przydają i niekoniecznie muszą oznaczać myślenie
numerkami.
--
Pozdrawiam
Didejek
adarth
2004-10-31 19:33:15 UTC
Permalink
Sz. P. *Tomek Sławiński* <***@neostrada@usun.pl> popełnił (-a):
[...]
: Mając oderwane od gitary ręce zamknij oczy, skieruj paluszek na
: wysokie E (12 próg na strunie E), zagraj i zobacz czy trafiłeś.
: Eksperyment powtórz z kilkoma dźwiękami. :)

Ponieważ większość z nas posiada jednak jakiś wzrok, więc naturalnie
korzystamy z niego. Chyba nie ma w tym nic złego? :D. Jednak nie ma też
problemu, by grać nie patrząc na gryf. Znowu skorzystam z mojej ulubionej
analogii. Gdy piszesz "bezwzrokowo" nie musisz patrzeć na klawiaturę. Palce
same ci się układają. (wcześniej oczywiście zostały tego nauczone) Patrząc
na ekran korygujesz tylko ewentualne błędy. W czym więc problem, by nie
patrząc na gryf grać i jeśli się pomylisz, szybko skorygować błąd? W tym
przypadku ucho koryguje błąd. Patrzenie na gryf nie jest konieczne do
grania. Zresztą udowodnili to już niewidomi muzycy ;)

Zdróka
eR_
Wojciech
2004-10-31 19:39:40 UTC
Permalink
Post by adarth
Znowu skorzystam z mojej ulubionej
analogii. Gdy piszesz "bezwzrokowo" nie musisz patrzeć na klawiaturę. Palce
same ci się układają. (wcześniej oczywiście zostały tego nauczone)
Robert,
ale co z tabami ?
żeby ssały trza je widzieć ...
--
Wojciech
gg: 2020256
adarth
2004-10-31 19:43:40 UTC
Permalink
Sz. P. *Wojciech* <***@dev-null.com> popełnił (-a):
[...]
: Robert,
: ale co z tabami ?
: żeby ssały trza je widzieć ...

Widziałem, gdzieś na jakimś filmie, taką oto scenkę:

Wchodzi pewien jegomość do specjalnego pomieszczenia, ściąga spodnie i
rozgrzane przyrodzenie wkłada w ścianę... Po drugiej stronie zaczyna się
blow job ;) Ściana nie jest przezroczysta więc pan nie wie kto i jak... Wie
na pewno, że coś ssie ;)


Zdrówka
eR_
Wojciech
2004-10-31 19:48:33 UTC
Permalink
Post by adarth
[...]
: Robert,
: ale co z tabami ?
: żeby ssały trza je widzieć ...
Sugerujesz, że niewidomy ma wiercić dziurę w ścianie ?
--
Wojciech
gg: 2020256
adarth
2004-10-31 20:02:55 UTC
Permalink
Sz. P. *Wojciech* <***@dev-null.com> popełnił (-a):
[...]
: Sugerujesz, że niewidomy ma wiercić dziurę w ścianie ?

Raczej, by zdjął spodnie :)

Zdrówka
eR_
KosciaK
2004-10-31 21:10:17 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Mając oderwane od gitary ręce zamknij oczy, skieruj paluszek na wysokie E
(12 próg na strunie E), zagraj i zobacz czy trafiłeś. Eksperyment powtórz z
kilkoma dźwiękami. :)
Ale grając nie o to chodzi by _widzieć_ że się trafiło w dźwięk tylko
słyszeć!
Jeśli usłysze ten dźwięk (może być tylko w głowie, ale nie mam absoluta
więc nie jest to łatwe bez punktu odniesienia) i jestem go w stanie
zanucić to w większości wypadków trafie go na gryfie szybciej jeśli
zamknę oczy i tylko wyobrażę sobie gryf jako zbiór dźwięków.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Myślę, że jednak oczy się przydają i niekoniecznie muszą oznaczać myślenie
numerkami.
Oczywiscie, że się przydają ale nie to nie znaczy, że są konieczne czy
że nie utrudniają czasem gry.

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-31 21:42:38 UTC
Permalink
Post by KosciaK
Ale grając nie o to chodzi by _widzieć_ że się trafiło w dźwięk tylko
słyszeć!
A jak zamierzasz usłyszeć dźwięk przed zagraniem? A po zagraniu jak się
okaże, że pudło, to jednak będzie już za późno na korektę (zawsze można się
overtone'ami tłumaczyć). Patrzenie na gryf jako zbiór numerków napewno jest
złym nawykiem. Patrzenie mapą superpozycji podobno też złe (chociaż można
odnieść inne wrażenie oglądając np. szkółkę Holdswortha). Chyba wszyscy się
zgodzimy, że patrzenie i myślenie dźwiękami i interwałami już jest ok. O
ile na klawiaturze przyciski mają nierównomierny, łatwy do nauczenia układ
(Adarth - ciekawe jakby Ci szło bezbłędne pisanie, gdybyś miał pojedynczy
pasek nie różniących się od siebie klawiszy ułożonych w jednym rzędzie od a
do z), to w gitarze wszystkie progi są z grubsza takie same (dobra, jedne
są mniejsze, drugie większe, ale nie jest to odległość, której łatwo się
nauczyć choćby ze względu na różne menzury w gitarach), całkiem łatwo więc
sadzić babole i zagrać Eb zamiast E. Widziałem już sporo porządnych
muzyków, którzy właśnie sadzili takie babole grając na moim ibanezie, na
którym jest tylko marker na 12 progu na podstrunnicy (są normalne
oznaczenia na krawędzi, ale grający nie byli przyzwyczajeni). Po prostu
nikt mi nie wmówi, że w wypadku gitary wzrok utrudnia. Oczywiście można
sobie poradzić bez wzroku - tego nie kwestionuje, ale rozpatruję to w tej
samej kategorii co ludzi bez rąk malujących obrazy stopami. Chyba nie
powiecie, że bez rąk łatwiej?
--
Pozdrawiam
Didejek
Pawe³ Kania
2004-10-31 22:07:37 UTC
Permalink
Tomek Sławiński <***@neostrada@usun.pl> napisał(a):
[ciach]
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Po prostu
nikt mi nie wmówi, że w wypadku gitary wzrok utrudnia. Oczywiście można
sobie poradzić bez wzroku - tego nie kwestionuje, ale rozpatruję to w tej
samej kategorii co ludzi bez rąk malujących obrazy stopami. Chyba nie
powiecie, że bez rąk łatwiej?
Pieprzysz farmazony Didej, tyle Ci powiem.

Przecież zdajesz sobie sprawę, że:
a) około 70% bodźców, które w ogóle odbieramy, dociera do nas przez
oczy? (no, o tym możesz nie wiedzieć, że aż tyle).
b) u ludzi upośledzonych pozostałe zmysły przejmują rolę zmysłu
uszkodzonego i znacznie się wyostrzają (to wiesz na pewno)

A czym odbieramy muzykę, jak nie uchlami? Niewidomi mają dokładnie
taką samą sprawność ruchową/manualną, jak my, więc nie ma różnic w
technicznym opanowaniu instrumentu, za to są znacznie bardziej
wyczuleni na dźwięki: lepiej słyszą ;-) Czy i jak to się przekłada
na możliwości muzyczne, tego nie wiemy i tego tematu nie poruszam.

Ale za to ludzie malujący obrazy stopami to inna bajka dlatego, że
stopy na drodze ewolucji zostały przystosowane do podtrzymywania masy
ciała a nie do posługiwania się narzędziami. Chyba dostrzegasz
różnicę?

A nie, nie dostrzegasz, przecież rozpatrujesz niewidomych muzyków w
tej samej kategorii...

Elb
--
Paweł Kania
=========================
***@sgh.waw.pl ***@irc.pl
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-31 22:25:58 UTC
Permalink
Post by Pawe³ Kania
A czym odbieramy muzykę, jak nie uchlami?
Słyszymy uchlami jak już wydobędziemy dźwięk. Nie gramy uchlami. Nie wierzę,
że nie widząc jest łatwiej grać na gitarze niż widząc, a taka sugestia się
pojawiła.
Post by Pawe³ Kania
Niewidomi mają dokładnie
taką samą sprawność ruchową/manualną, jak my, więc nie ma różnic w
technicznym opanowaniu instrumentu,
O ile w opanowaniu np. trąbki czy pianina nie ma takiego problemu, to w
wypadku gitary, w której kładąc łapę na gryfie w losowym miejscu nie wiesz
czy trzymasz ją na progu 12 czy 13 jednak problem istnieje.
Post by Pawe³ Kania
A nie, nie dostrzegasz, przecież rozpatrujesz niewidomych muzyków w
tej samej kategorii...
Naprawdę nie rozumiesz o co mi chodziło w tym porównaniu? Zmysł wzroku jest
jak najbardziej przydatny w grze na gitarze. Weźmy na przykład Chwierala -
jak wziął w łapę moją gitarę to mimo absolutnego słyszenia zdarzały mu się
wpadki, bo nie mam markerów na gryfie. Chodziło mi o to, że niewidomy może
nauczyć się grać na gitarze, ale brak wzroku mu utrudnia całą sprawę, nie
ułatwia. Użyłem porównania do ludzi bez rąk, bo chciałem zastosować
jaskrawy przykład, nie uważam, że niewidomy i człowiek bez rąk to ta sama
kategoria, nie wmawiaj mi tego.
--
Pozdrawiam
Didejek
Djatri
2004-10-31 22:56:08 UTC
Permalink
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
O ile w opanowaniu np. trąbki czy pianina nie ma takiego problemu,
to w wypadku gitary, w której kładąc łapę na gryfie w losowym
miejscu nie wiesz czy trzymasz ją na progu 12 czy 13 jednak
problem istnieje.
Jak w takim razie radza sobie instrumentalisci bezprogowi?
Kontrabasisci, wiolonczelisci? Najczesciej graja nie patrzac na gryf
(tylko w nuty), w dodatku nie maja absolutnie zadnych oznaczen
"progow" etc. A jednak trafiaja we wlasciwy dzwiek za pierwszym
podejsciem.



Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
Wojciech
2004-10-31 23:03:05 UTC
Permalink
Post by Djatri
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
O ile w opanowaniu np. trąbki czy pianina nie ma takiego problemu,
to w wypadku gitary, w której kładąc łapę na gryfie w losowym
miejscu nie wiesz czy trzymasz ją na progu 12 czy 13 jednak
problem istnieje.
Jak w takim razie radza sobie instrumentalisci bezprogowi?
Kontrabasisci, wiolonczelisci? Najczesciej graja nie patrzac na gryf
(tylko w nuty),
To jest mały pikuś,
zlukajcie jak gra taki Lemmy z Motorhead, mikrofon cały czas jest
gdzieś pod sufitem, non stop trza oglądać górne oświetlenie.
--
Wojciech
gg: 2020256
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-31 23:05:45 UTC
Permalink
Post by Djatri
w dodatku nie maja absolutnie zadnych oznaczen
"progow" etc. A jednak trafiaja we wlasciwy dzwiek za pierwszym
podejsciem.
Pomijając nierozłączne z fretlessem glissanda, które ułatwiają mocno sprawę,
to oczywiście, że się da, a zresztą tytułowi niewidomi gitarzyści są tego
najlepszym przykładem. Mi chodzi tylko o to, że wcale nie jest łatwiej grać
nie widząc. No i jeszcze raz - piszę o gitarze, a nie o kontrabasie,
wiolonczeli itd. Tutaj jednak mamy progi i oznaczenia, które są pomocą pod
warunkiem, że potrafimy je sensownie wykorzystać (czyli nie oznaczamy
progów numerkami tylko wiemy jakie dźwięki tam leżą i do czego służą).
--
Pozdrawiam
Didejek
Djatri
2004-10-31 23:43:25 UTC
Permalink
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Pomijając nierozłączne z fretlessem glissanda, które ułatwiają mocno sprawę,
Ale tylko czasami :) No bo niewiele utworow zaczyna sie od glissand, a
jakos w ten pierwszy dzwiek trzeba trafic. I nie na wzrok bynajmniej
(na takim np kontrabasie wzrok i tak moglby wskazac jedynie
orientacyjne umiejscowienie danego dzwieku; czesto licza sie jednak
milimetry - tego oko juz nie podpowie, tylko odpowiednio ustawiona lapa
i "ograny" instrument).
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
to oczywiście, że się da, a zresztą tytułowi
niewidomi gitarzyści są tego najlepszym przykładem. Mi chodzi
tylko o to, że wcale nie jest łatwiej grać nie widząc. No i
jeszcze raz - piszę o gitarze, a nie o kontrabasie, wiolonczeli
itd. Tutaj jednak mamy progi i oznaczenia, które są pomocą pod
warunkiem, że potrafimy je sensownie wykorzystać (czyli nie
oznaczamy progów numerkami tylko wiemy jakie dźwięki tam leżą i do
czego służą).
No pewnie, w gitarze wzrok moze pomoc, w wiolonczeli - nie wystarczy.
Rozumiem o co Ci chodzi, jednak osobiscie uwazam, ze umiejetnosc grania
bezwzrokowego jest jednak sporym ulatwieniem.


Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
KosciaK
2004-11-01 09:21:02 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Naprawdę nie rozumiesz o co mi chodziło w tym porównaniu? Zmysł wzroku jest
jak najbardziej przydatny w grze na gitarze.
Jeszcze raz: JEST (czasem) przydatny, NIE JEST konieczny
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Weźmy na przykład Chwierala -
jak wziął w łapę moją gitarę to mimo absolutnego słyszenia zdarzały mu się
wpadki, bo nie mam markerów na gryfie.
No i to właśnie dowodzi zwodniczego patrzenia na gryf :)
Inna sprawa to ogranie instrumentu. Po prostu znasz profil gryfu,
długość, jak ustawiasz ręce.
Jak siądziesz do nowego auta to też najpierw musisz go poczuć zanim
wystartujesz w rajdzie :)

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
Wojciech
2004-10-31 22:19:30 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by KosciaK
Ale grając nie o to chodzi by _widzieć_ że się trafiło w dźwięk tylko
słyszeć!
A jak zamierzasz usłyszeć dźwięk przed zagraniem?
Ja dodam (pisząc już poważnie), że tutaj musi dojść sporo
utrudnień "pozamuzycznych", typu:
1) nut/tabów (jak tam kto woli) nie przeczytasz,
2) szkół na gitarę nie przeczytasz (cokolwiek by o szkołach nie mówić,
są dla wielu myzyków jakimś początkiem rozwoju),
3) gitary nie wyregulujesz,
4) dojazd na próby jest dużo bardziej uciążliwy (a brak kontaktu z
ludźmi na pewno nie pomaga),
5) z internetu nie skorzystasz.
6) softu muzycznego nie obsłużysz

itp itd ...

krótko mówiąc być może lepiej jest, że słyszysz dźwięk i nie masz
przy tym obrazu (być może przez to myślisz dzwiękiem), ale moim zdaniem
istnieje też sporo przeszkód, które powodują, że musi być trudniej
dojść do czegoś (i to nie tylko w muzyce). Po prostu trudniej jest o
samodzielność.

Pamiętajmy też, że są muzycy których inspiruje obraz (muza przecież
oddaje jakoś to co nas otacza).

Być może niewidomy ma bogatsze przeżycia jeżeli chodzi o wrażenia
słuchowe (nie wiem czy muzyczne), ale na pewno nie można powiedzieć,
że z tego powodu ma łatwiej, bo nawet gdyby brak możliwości widzenia
dawał mu większą szansę skupienia na dźwięku, to istnieją
okoliczności pozamuzyczne, ktore skutecznie utrudniają mu rozwój.

Zresztą ja bym nie generalizował i nie tworzył sobie jakichs kategorii,
typu: określona grupa ma lepsze predyspozycje do rzeczy X inna do rzeczy
Y, nie wydaje mi się to potrzebne. No bo jaki niby wniosek ma wypłynąć
z tego, że sobie tak ludzi podzielimy ? Oni i tak nie wskoczą w nasze
ramki.
--
Wojciech
gg: 2020256
Pawe³ Kania
2004-11-01 01:51:55 UTC
Permalink
Post by Wojciech
Ja dodam (pisząc już poważnie), że tutaj musi dojść sporo
utrudnień "pozamuzycznych"
Na pewno, a największym z nich jest nietolerancja ludzi "normalnych".
Nie piszę tego złośliwie, ale takie są po prostu smutne fakty :(
Post by Wojciech
1) nut/tabów (jak tam kto woli) nie przeczytasz,
Nieprawda.
Post by Wojciech
2) szkół na gitarę nie przeczytasz
Nieprawda.
Post by Wojciech
3) gitary nie wyregulujesz,
No, z tym mogą być problemy, ale tego też się można nauczyć
namacalnie, raczej bez problemu.
Post by Wojciech
4) dojazd na próby jest dużo bardziej uciążliwy
To nie ulega wątpliwości.
Post by Wojciech
5) z internetu nie skorzystasz.
Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz! Internet i w ogóle komputery
to są narzędzia, które pozwoliły niewidomym nareszcie być normalnymi
ludźmi. Wpisz sobie do gugla słowa kluczowe: internet dla niewidomych.
Przytoczę tylko jeden losowo wybrany fragment:
",,Mówiące'' strony internetowe nie są czymś nowym w świecie. Na
przykład w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii istnieje
ustawowy obowiązek instalacji takiego oprogramowania przykładowo
na stronach urzędów miejskich."
Post by Wojciech
6) softu muzycznego nie obsłużysz
Takiego pisanego dla "zwykłych" komputerów nie. Ale to też nie
problem.

Elb
--
Paweł Kania
=========================
***@sgh.waw.pl ***@irc.pl
Wojciech
2004-11-01 12:11:05 UTC
Permalink
Post by Pawe³ Kania
Post by Wojciech
1) nut/tabów (jak tam kto woli) nie przeczytasz,
Nieprawda.
mam wrażenie że jednak prawda,
chyba że stać cię na to żeby je sobie przetłumaczyć Brailem (w
sensie ktoś to przetłumaczy) lub zostały już wczesniej
przetłumaczone. Z czasem ten zbiór pewnie będzie coraz większy, nie
wiem jaki jest obecnie, ale nie sadzę że by sprawa była równie prosta
jak dla widzącego.

Czyli sytuacja niewidomy/widomy nie jest moim zdaniem podobna.

Zreszta nawet jeżeli dysponujesz materiałem przetłumaczony, to i tak
nie jesteś w stanie przeczytać tego avista.
Post by Pawe³ Kania
Post by Wojciech
2) szkół na gitarę nie przeczytasz
j.w.
chyba że sobie przetumaczysz,
Widziałes np 3x Bass Pilichowskiego brailem ?
Być może ktoś mnie mile zaskoczy i napisze, że wyszło również i w
takiej formie, ale nie chce mi się wierzyć że tak jest.
Post by Pawe³ Kania
Post by Wojciech
3) gitary nie wyregulujesz,
No, z tym mogą być problemy, ale tego też się można nauczyć
namacalnie, raczej bez problemu.
niby można,
tylko pytanie się sprowadza do tego,
czy jakośćiowo ta regulacja bedzie porównywalna,
a jeżeli tak, to czy wysiłek w opanowaniu tej czynności będzie
równoważny wysiłkowi człowieka widzącego.

mam wrażenie, że znowu sytuacja widomy/niewidomy nie jest równoważna.
Post by Pawe³ Kania
Post by Wojciech
5) z internetu nie skorzystasz.
Nawet nie wiesz, jak bardzo się mylisz! Internet i w ogóle komputery to
są narzędzia, które pozwoliły niewidomym nareszcie być normalnymi
ludźmi. Wpisz sobie do gugla słowa kluczowe: internet dla niewidomych.
",,Mówiące'' strony internetowe nie są czymś nowym w świecie. Na
przykład w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii istnieje
ustawowy obowiązek instalacji takiego oprogramowania przykładowo na
stronach urzędów miejskich."
Z czasem być może będzie tak, że sobie z netu skorzystasz chiciażby
pisząc na na takie grupy ja ta (są już w zasdzie wtyczki do
komunikatorów odczytujących tekst, więc pewnie to już niedaleka
przyszłosć), póki co dla mnie poza sporem jest, że nie masz dostępu do
takich materiałów tak jak widzący (dostęp jest mocno okrojony) i taki
był sens mojej wypowiedzi.
Post by Pawe³ Kania
Post by Wojciech
6) softu muzycznego nie obsłużysz
Takiego pisanego dla "zwykłych" komputerów nie. Ale to też nie problem.
Elb
znowu popatrzmy na to porównując sytuację widomy/niewidomy, bo nie
pisaliśmy przeież o mozliwościach technicznych, a o faktycznych mo
żliwościach funcjonowania jakie ma widomy i nie widomy.

Nie mam danych statystycznych, ale moim zdniem rynki oprogramowania
zwykłego i poszerzonego nie są równoważne (tzn to samo co jest dostępne
dla człowieka widomego jest dostępne dla człowieka niewidomego, za tą
samą cenę i zapewniające podobną funkcjonalnośc i podobną
samodzielność obsługującego).

Sądzę, że z czasem pewnie da się oprogramowac większość
rzeczy tak, żeby to uległo zmianie.

Pisząc "kawę na ławę", póki co moim zdaniem istnieją znaczne
utrudnienia w normalnym funkcjonowaniu ludzi niewidomych, dużo
poważniejsze niż problem spoglądania na gryf gitary (króry problemem
nie jest).

Z czym myślę że się zgodzimy.
(Zgodzimy się też pewnie z tym, że z czasem będą one coraz mniejsze i
warunki będą dążyły w kierunku wyrównywania szans a nie odwrotnie)

Konkluzja mojej wypowiedzi była taka ( i ona mi się wydaje
najistotniejsza), że podział - niewidomy/widomy ma większe/mniejsze
predyspozycje do bycia dobrym muzykiem, jest niepotrzebny (żeby nie
powiedzieć absurdalny).
--
Wojciech
2020256
KosciaK
2004-11-01 13:00:42 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
A jak zamierzasz usłyszeć dźwięk przed zagraniem? A po zagraniu jak się
okaże, że pudło, to jednak będzie już za późno na korektę (zawsze można się
overtone'ami tłumaczyć).
A skąd wiesz jaki masz zagrać dźwięk bez usłyszenia go wcześniej w
głowie?
Prawie nigdy nie grasz bez kontekstu, jakiegoś punktu podparcia,
względem którego można w głowie usłyszeć ten dźwięk


Właśnie: gwiżdżesz może? albo śpiewasz?
Czy wtedy zastanawiasz się jak masz ułożyć krtań, usta, język, szczękę i
tak dalej i tak dalej by wydać określony dźwięk? NIE! Po prostu myślisz
o dźwięku i go wydajesz, jeśli jest źle to poprawiasz.
Dokładnie tak samo można się nauczyć na gitarze.

Ja piszę, że CZASEM wzrok utrudnia grę na gitarze. Patrzenie na gryf
może być przyczyną takiego a nie innego sposobu myślenia o dźwiękach i
granych rzeczach które może utrudniać granie.
Grałeś kiedyś na bezprogu bez fretlinów? W sumie może być nawet z
fretline'ami. Jeśli przestaniesz patrzeć na gryf tylko słuchać nagle
sobie uświadomisz, że patrzenie nie jest potrzebne - po kilku
godzinach/dniach grania po prostu grasz i w locie poprawiasz intonacje,
trafianie w dźwięki nie jest takie trudne.
A gdy próbujesz patrząc na gryf szukać miejsca położenia palca to
wykonujesz dodatkową, zbędną (!) czynność, która tylko wydłuża proces
obróbki danych przez mózg-procesor. Wzrok rozprasza cię zamiast skupić
się na dźwiękach. I właśnie wtedy jest to balast, coś co utrudnia -
rozumiesz o co mi chodzi?

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
Pennywise
2004-11-01 15:24:49 UTC
Permalink
Post by KosciaK
A gdy próbujesz patrząc na gryf szukać miejsca położenia palca to
wykonujesz dodatkową, zbędną (!) czynność, która tylko wydłuża proces
obróbki danych przez mózg-procesor. Wzrok rozprasza cię zamiast skupić
się na dźwiękach. I właśnie wtedy jest to balast, coś co utrudnia -
rozumiesz o co mi chodzi?
To chyba nie takie proste, tak czy siak jakos te dzwieki na gryfie musisz
umiejscowic. Nawet kiedy nie patrzysz na gryf, w glowie pojawia ci sie
jakis model po ktorym sie poruszasz, wiec nie jest tak, ze mozg jest z tej
obrobki zwolniony.
Bylbym nawet sklonny powiedziec, ze to stwarza dla niego wiecej pracy, gdyz
ludzie sa z natury wzrokowcami i kojazenie obiekt->oko->reakcja (lub w
druga strone) jest dla niego naturalne (przynajmniej tak mi sie wydaje).
Proba zamiany tego schematu wymaga troche pracy nad soba.

Ja tam bezczelnie patrze na gryf, bo nawet jak nie patrze to i tak 'widze'
to samo, tylko musze sie bardziej skupic, a ze z natury jestem leniwy to
wole sie nie przemeczac ;)


Pzdr.
Adam
adarth
2004-11-01 15:51:06 UTC
Permalink
Sz. P. *Pennywise* <***@tlen.pl> popełnił (-a):
[...]
: Bylbym nawet sklonny powiedziec, ze to stwarza dla niego wiecej
: pracy, gdyz ludzie sa z natury wzrokowcami i kojazenie
: obiekt->oko->reakcja (lub w druga strone) jest dla niego naturalne
: (przynajmniej tak mi sie wydaje). Proba zamiany tego schematu wymaga
: troche pracy nad soba.

Tak się zapytam. Próbowałeś nauczyć się pisać 10 palcami bez patrzenia
na klawiaturę? To zajmuje jakieś 2 do 3 tygodni nauki plus doskonalenie
(czysto indywidualne). Stawiam tezę, że podobnie można nauczyć się grać, nie
patrząc zupełnie na gryf. Nawet śmielej, uważam, że można tak udoskonalić
komunikację, że po usłyszeniu dźwięku, bez spoglądania na gryf będzie można
go od razu zagrać bez poszukiwań. Kwestia jak szybko uda się przenieść całą
komunikację do podświadomości. Jak szybko w podświadomości powstanie mapa
odwzorowująca układ dźwięków na gryfie.
Piszę nie patrząc na klawiaturę i nigdy nie zastanawiam się jakie litery
mają teraz się pojawić. Słyszę zdanie w głowie, a moje palce to zdanie
przenoszą na ekran monitora. Popełniam błędy oczywiście, ale koryguję na
bieżąco. Skąd błędy się biorą, też raczej wiem. O ile metoda nauki pisania
jest prosta, o tyle nie trywialnie jest to przeniesienie na granie, ale od
czego człowiek ma odpowiednio pofałdowaną korę mózgową :)

Napisz, co sądzisz na ten temat. Najbardziej mnie interesują wszystkie te
argumenty, które obalają tezę.

Zdrówka
eR_
KosciaK
2004-11-01 16:03:21 UTC
Permalink
Post by adarth
Tak się zapytam. Próbowałeś nauczyć się pisać 10 palcami bez patrzenia
na klawiaturę? To zajmuje jakieś 2 do 3 tygodni nauki plus doskonalenie
(czysto indywidualne).
Jeśli się dużo pisze na klawiaturze, nawet nie metodą
dziesięciopalczastą (acz metodą dziesięciopalczastą z powodu
odpowiedniego ustawienia się dłoni minimalizuje się ilość błędó - nie
trafiania palcem w dany klawisz) to wystarczy w pewnym momencie jedynie
oduczyć się spoglądania na klawiaturę. Uświadomić sobie, że to nie jest
potrzebne, że wystarczy patrzeć w monitor by patrzeć czy nie popełniło
się błędu.
Post by adarth
Stawiam tezę, że podobnie można nauczyć się grać, nie
patrząc zupełnie na gryf. Nawet śmielej, uważam, że można tak udoskonalić
komunikację, że po usłyszeniu dźwięku, bez spoglądania na gryf będzie można
go od razu zagrać bez poszukiwań. Kwestia jak szybko uda się przenieść całą
komunikację do podświadomości. Jak szybko w podświadomości powstanie mapa
odwzorowująca układ dźwięków na gryfie.
Ja właśnie nad tym staram się pracować.
Analogia do gwizdania czy śpiewania - nie zastanawiasz się wtedy nad
ułożeniem wszystkich mięśni, nazwami dźwięków tylko wydobywasz z siebie
dźwięk.
Post by adarth
Napisz, co sądzisz na ten temat. Najbardziej mnie interesują wszystkie te
argumenty, które obalają tezę.
Też jestem ciekaw co mają do powiedzenia przeciwnicy :)
Wtedy będę mógł udoskonalić sposób w jaki chcę osiągnąć zamierzony cel

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
adarth
2004-11-01 16:12:06 UTC
Permalink
Sz. P. *KosciaK* <***@poczta.gazeta.pl> popełnił (-a):
[...]
: Też jestem ciekaw co mają do powiedzenia przeciwnicy :)
: Wtedy będę mógł udoskonalić sposób w jaki chcę osiągnąć zamierzony cel

Napisz jakich sposobów teraz używasz :)

Zdrówka
KosciaK
2004-11-01 16:59:05 UTC
Permalink
Post by adarth
Napisz jakich sposobów teraz używasz :)
Standardowych :)

Czyli:
- przede wszystkim nie patrzeć na gryf
- włączanie radia, płyt i zanucenie jakiegoś dźwięku (by mieć pewność,
że właśnie ten dźwięk chce zagrać) i następnie po prostu (hehe, jakby to
było tak proste) zagranie go, korygując ewentualne błędy
- pilnowanie się by cały czas grać to co nuce, a nie nucić to co gram
- nie pozwalam palcom grać mechanicznie (czyli staram się grać wzdłuż
gfyfu niż w poprzek)
- oraz ćwiczenia rozciągające uszka typu gram na gitarze różne
dwudźwięki (harmonicznie) i potem zanucenie obu dźwięków
- czy zabawy typu - usłysze jakiś dźwięk (miauczenie kota, dzwonek,
buczenie wentylatora, wiertarki, etc, etc), staram się zanucić i
następnie zagrać

pozdro!
--
| / _ _ _ . _ | /
|/ / \ / \ / | / \ |/
|\ | | `-. | | |-| |\ ***@poczta.onet.pl
| \ \_/ \_/ \_ | | | | \
Pennywise
2004-11-01 17:15:41 UTC
Permalink
Post by adarth
Tak się zapytam. Próbowałeś nauczyć się pisać 10 palcami bez patrzenia
na klawiaturę? To zajmuje jakieś 2 do 3 tygodni nauki plus doskonalenie
(czysto indywidualne).
Alez Adarthu, ja pisze bezwzrokowo i 10 palcyma ;)
Wiem, ze nasz mozg mozna zmusic do naprawde ogromnego wysilku, jak wzialem
sie za cwiczenia funkowe, to nauczylem sie przy 16 rytmie stukac noga na
1,2,3,4, spiewac/mowic 1 i 2 i 3 i 4 a do tego grac (narazie dosc proste)
rytmy gdzie akcenty rozkladaja sie dosyc nieregularnie.
A wczesniej mialem powazne klopoty z graniem i spiewaniem nieco bardziej
skomplikowanych harcerskich piosenek jednoczesnie (co prawda zawsze bylem
wtedy pijany, wiec mialem troche trudniej ;)
Post by adarth
Stawiam tezę, że podobnie można nauczyć się grać, nie patrząc zupełnie na gryf.
Si, to nie jest teza, bo wielu ludzie tak gra. Tez, z lepszym badz gorszym
skutkiem, tak potrafie, z tym ze potrzebuje jakiegos punktu zaczepienia, bo
gryf 'widze' wtedy 'lokalnie' wokol danego dzwieku.
Post by adarth
Nawet śmielej, uważam, że można tak udoskonalić
komunikację, że po usłyszeniu dźwięku, bez spoglądania na gryf będzie można
go od razu zagrać bez poszukiwań. Kwestia jak szybko uda się przenieść całą
komunikację do podświadomości. Jak szybko w podświadomości powstanie mapa
odwzorowująca układ dźwięków na gryfie.
Jasne, przy odrobinie predyspozycji i wlasnej pracy imho jest to mozliwe.
Nawet mi udaje sie czasem zagrac cos ze sluchlu i to o dziwo bez poprawek,
z tym ze na gryf sobie zerkam ;)
Post by adarth
O ile metoda nauki pisania
jest prosta, o tyle nie trywialnie jest to przeniesienie na granie, ale od
czego człowiek ma odpowiednio pofałdowaną korę mózgową :)
Zeby miec co wyplaszczac na imprezach ;)
Post by adarth
Napisz, co sądzisz na ten temat. Najbardziej mnie interesują wszystkie te
argumenty, które obalają tezę.
Nie bardzo jest co obalac, mozna sie tylko zastanawiac o ile to 'wiedzenie'
gdzie nalezy postawic palec jest lepsze (i jakosciowo rozne) od 'widzenia'
gdzie to zrobic. Imho w duzym stopniu jest to to samo, o ile tak samo sie
do tego podchodzi (tzn nie gra sie jakimis patentami, boxami)
Ja np nie patrze gdzie mam postawic palec, widze gryf raczej 'calosciowo' i
o tyle mi to pomaga, ze wiem gdzie jestem jakbym sie zagubil przy graniu.
Nie wiem czy 'nie patrzenie' na gryf znaczaco poprawilo by moje granie lub
slyszenie dzwiekow, moze kiedys, jak znow bedzie cieplo i ogranie mnie
ochota na aktywnosc to sproboje ;)


Pzdr.
Adam
adarth
2004-11-02 07:47:09 UTC
Permalink
"Pennywise" (***@tlen.pl) wyraził(-a) swój sąd:
[...]
| Si, to nie jest teza, bo wielu ludzie tak gra.

A co to jest, jeśli nie jest tezą? To, że wielu ludzi tak gra może tylko
dowodzić słuszności tezy. Możesz podać przykłady tych ludzi. Może są na
grupie? Chętnie poznam ich doświadczenia, bo można czegoś się nauczyć. :)
Szczególnie interesuje mnie jak do tego doszli.

[...]
| Nie bardzo jest co obalac, mozna sie tylko zastanawiac o ile to
| 'wiedzenie' gdzie nalezy postawic palec jest lepsze (i jakosciowo
| rozne) od 'widzenia' gdzie to zrobic. Imho w duzym stopniu jest to to
| samo, o ile tak samo sie do tego podchodzi (tzn nie gra sie jakimis
| patentami, boxami)

Mi chodzi o dokładnie o taką rzecz:

Słyszę dźwięk i wiem, gdzie znajduje się na gryfie gitary. Czy muszę patrzeć
na gryf, to sprawa drugorzędna. Czy granie patentami, boxami czy czymś tam
jeszcze to tylko środek. Pierwszym etapem jest rozpoznanie dźwięku, później
przeniesienie w odpowiednie miejsce. Jak bez problemu słyszysz słowo w
głowie, układasz ręce na klawiaturze i piszesz, tak słyszę melodię w głowie
i przenoszę ją na gryf, bez udziału świadomości. Poprostu palce grają to co
"słyszy" mózg.

Zdrówka
eR_
adarth
2004-11-02 07:57:15 UTC
Permalink
"adarth" (***@gazeta.pl) wyraził(-a) swój sąd:
[...]
| Słyszę dźwięk i wiem, gdzie znajduje się na gryfie gitary. Czy muszę
| patrzeć na gryf, to sprawa drugorzędna. Czy granie patentami, boxami
| czy czymś tam jeszcze to tylko środek. Pierwszym etapem jest
| rozpoznanie dźwięku, później przeniesienie w odpowiednie miejsce. Jak
| bez problemu słyszysz słowo w głowie, układasz ręce na klawiaturze i
| piszesz, tak słyszę melodię w głowie i przenoszę ją na gryf, bez
| udziału świadomości. Poprostu palce grają to co "słyszy" mózg.


Sorry, za marne złożenie tych zdań i błędy... Chyb moje oczy bardziej
szwankują niż zwykle... :( Mam nadzieję, że sens można uchwycić.

Zdrówka
eR_
Pennywise
2004-11-02 20:27:56 UTC
Permalink
Post by adarth
A co to jest, jeśli nie jest tezą?
W kwesti formalnej, teza by bylo gdybys to sformulowal 'kazdy jest w stanie
sie nauczyc', afair napislales cos w stylu 'moza sie nauczyc'.
Skoro istnieja osoby ktore to potrafia, to teza jest juz stwierdzeniem, bo
przeprowadzilismy dowod z gatunku tzw konstrukcyjnych.
Post by adarth
To, że wielu ludzi tak gra może tylko
dowodzić słuszności tezy. Możesz podać przykłady tych ludzi. Może są na
grupie? Chętnie poznam ich doświadczenia, bo można czegoś się nauczyć. :)
Szczególnie interesuje mnie jak do tego doszli.
No masz przeca Djatri i kupe niewidomych bluesmenow :)
Pisala, grac po ciemoku (chociaz po ciemoku powinno sie chyba robic inne
rzeczy ;) i znalezc kogos kto bedzie cie bil linijka ze patrzenie na gryf
;)
Post by adarth
Słyszę dźwięk i wiem, gdzie znajduje się na gryfie gitary. Czy muszę patrzeć
[cut]
Post by adarth
i przenoszę ją na gryf, bez udziału świadomości. Poprostu palce grają to co
"słyszy" mózg.
Ale ja wiem o co ci chodzi, imho trzeba cwiczyc... nie od razu rzym
zbudowano, i nie od razu czlowiek trafial lejac na stojaka do muszli
klozetowej, czy tez lyzka z zupa do paszczy.
Jedynym utrudnieniem moze byc sytuacja kiedy dzwiek poczatkowy w twojej
glowie bedzie np w cwierc tonu pomiedzy c a cis, wtedy dupa blada :)
No i wiekszosc ludzi chyba (albo mi sie cos przeslyszalo) posiada sluch
'relatywny', tzn myslimy interwalami od dzwieku poczatkowego, tzn2 musimy
miec punkt startowy (jak w rownaniach czastkowych :P ) aby moc poprowadzic
pasujaca melodie.


Pzdr.
Adam

Djatri
2004-10-31 22:48:51 UTC
Permalink
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Mając oderwane od gitary ręce zamknij oczy, skieruj paluszek na
wysokie E (12 próg na strunie E), zagraj i zobacz czy trafiłeś.
Eksperyment powtórz z kilkoma dźwiękami. :)
Da sie nauczyc :-)
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Myślę, że jednak oczy się przydają i niekoniecznie muszą oznaczać
myślenie numerkami.
A mnie sie wydaje, ze celem powinno byc chyba granie bez koniecznosci
patrzenia na gryf? (oczywiscie pomijajac skrajne sytuacje)

Przynajmniej mnie nauczyciel od dawna kaze cwiczyc po ciemku a na
lekcjach zabrania patrzec na gryf ;) I da sie. Chociaz skoki przez
duza ilosc progow wymagaly powaznych cwiczen. No i gdy musze grac z
nut, a vista lub tez na etapie gdy numeru nie znam jeszcze za dobrze,
to sila rzeczy na gryf patrzec nie mam jak bo patrze w nutki :)



Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-31 23:00:16 UTC
Permalink
Post by Djatri
Da sie nauczyc :-)
Da się, ale to trochę sztuka dla sztuki imho.
Post by Djatri
A mnie sie wydaje, ze celem powinno byc chyba granie bez koniecznosci
patrzenia na gryf? (oczywiscie pomijajac skrajne sytuacje)
A co takiego złego jest w patrzeniu na gryf? Nie demonizujmy. Cały czas
podkreślam, że jestem przeciwny patrzeniu na gryf jako ciągowi liczb
(pierwszy próg, drugi próg itd), ale patrzenie na gryf nie przeszkadza w
świadomym graniu. Wiem też, że w wielu sytuacjach można się bez tego
obejść, ale w niektórych momentach _każdy_ potrzebuje spojrzeć na gryf.
Post by Djatri
Przynajmniej mnie nauczyciel od dawna kaze cwiczyc po ciemku a na
lekcjach zabrania patrzec na gryf ;) I da sie.
Da się, ale to jest niepotrzebne utrudnienie. Nie pierwszy raz się spotykam
z takim podejściem nauczyciela i po prostu nie wierzę w tą metodę. Po to
mamy gały, by nam się przydały ;)
--
Pozdrawiam
Didejek
Djatri
2004-10-31 23:38:00 UTC
Permalink
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
A co takiego złego jest w patrzeniu na gryf? Nie demonizujmy.
Zgadzam sie, demonizowac absolutnie nie nalezy. Co jest zlego?
Napisze moze co jest dobrego w niepatrzeniu - patrz pod koniec posta.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Cały
czas podkreślam, że jestem przeciwny patrzeniu na gryf jako
ciągowi liczb (pierwszy próg, drugi próg itd), ale patrzenie na
gryf nie przeszkadza w świadomym graniu.
Nigdzie nie sugeruje, ze progi to od razu numerki czy ze przeszkadza
w swiadomym graniu :) Nie wpadajmy w skrajnosci.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Wiem też, że w wielu
sytuacjach można się bez tego obejść, ale w niektórych momentach
_każdy_ potrzebuje spojrzeć na gryf.
Ano bywaja takie momenty, takze i na bezprogowych.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Djatri
Przynajmniej mnie nauczyciel od dawna kaze cwiczyc po ciemku a na
lekcjach zabrania patrzec na gryf ;) I da sie.
Da się, ale to jest niepotrzebne utrudnienie. Nie pierwszy raz się
spotykam z takim podejściem nauczyciela i po prostu nie wierzę w
tą metodę. Po to mamy gały, by nam się przydały ;)
Hyhy ;) No a ja wierze akurat - nie jest ani niepotrzebne, ani
utrudnieniem. Wymienie kilka plusow niepatrzenia:
1. wspomniane przeze mnie czytanie nutkow - no po prostu sie nie da
patrzec i tu i tu naraz, albo co chwile przenosic wzrok z pulpitu na
gryf
2. koncerty - moim osobistym zdaniem o wiele lepiej jest moc pozwolic
sobie na nieskrepowana spontanicznosc, zamiast musiec patrzec na gryf
- lepiej chyba miec juz cos tak "wgrane" ze nie trzeba
3. proby/wystepy z zespolem - bywaja momenty gdy trzeba skontrolowac
pozostalych, cos pokazac, dac jakis znak - ze wzrokiem wbitym w gryf
(lub koniecznoscia spojrzenia tam w niektorych momentach) srednio
jest to mozliwe


Taka jest moja prywatna opinia i bynajmniej nie mam zamiaru tutaj
udowadniac wyzszosci gwiazdki nad wielkanoca. To chyba juz zalezy (w
przypadku progowych) od upodoban i potrzeb muzyka. A samo nauczenie
sie grania "bezwzrokowo" nie jest wcale jakos kosmicznie trudne (nie
mowie ze calkowicie sobie juz z tym radze, jednak po tak krotkim
czasie gry radze sobie juz na jakims poziomie, wiec sie da).

Nie zawsze cwicze bez patrzenia, chociazby po to zeby skontrolowac
czy mam dobry uklad lewej lapy, wiec nie mowie znowuz, ze trzeba tak
grac non stop ;)


Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-10-31 23:53:28 UTC
Permalink
Post by Djatri
Nigdzie nie sugeruje, ze progi to od razu numerki czy ze przeszkadza
w swiadomym graniu :) Nie wpadajmy w skrajnosci.
No Ty nie, ale ja wypowiedziałem swoje zdanie odnośnie posta Kosciaka:

"Fakt, że nie widzi gryfu? To nawet lepiej bo słucha zamiast liczyć
progi. Oczy przy grze na instrumencie są najmniej potrzebne, a można by
nawet się pokusić o stwierdzenie, że przeszkadzają"

Mi chodzi tylko o to, że oczy są jak najbardziej przydatne w grze na
gitarze, co nie znaczy, że gram mając oczy utkwione cały czas w gryfie.
Zwykle patrzę raczej w lustro, albo odbicie w telewizorze, żeby sprawdzić,
czy dobrze się prezentuję z daną gitarą i czy wykonywana technika wygląda
efektownie. ;)
Post by Djatri
Ano bywaja takie momenty, takze i na bezprogowych.
No właśnie. Niemożliwość spojrzenia wtedy na gryf jest utrudnieniem, a nawet
może wymuszać granie zachowawcze. Co rozumiem przez granie zachowawcze?
Odpowiem przykładem:
Będąc w Bieszczadach miałem okazję dać malutki koncert razem z jedną
dziewczyną - na warsztat wzieliśmy jakieś kawałki poezji śpiewanej, które
przywiozła ona, a ja trochę je przearanżowałem, żeby było miejsce na moją
gitarę :). Pomysł był spontaniczny i mieliśmy tylko pół dnia na próby. Na
tych próbach do jednego z utworów grałem solówkę slajdem i wychodziły mi
zajebiste rzeczy nieskromnie mówiąc - udało mi się fajnie wpasować w
kawałek i przemycić klimat Yesów, co mi bardzo odpowiadało :). Przy
właściwym występie zamiast zagrać owe fajne rzeczy bałem się, że zacznę tym
slajdem fałszować, przez co zasunąłem jakieś najprostsze smuty w
pentatonice i wyszło megadupiasto. To nie jest moje subiektywne zdanie - na
próbach i w czasie występu właściwego towarzyszyła mi moja ukochana, która
to również stwierdziła. Właśnie ta moja postawa podczas występu to było
zachowawcze granie. Tak sobie myślę, że jak nie widzisz gryfu, to czasem
coś byś zagrała, ale przychodzi Ci do głowy, że możesz sfałszować i grasz
coś innego.
Post by Djatri
1. wspomniane przeze mnie czytanie nutkow - no po prostu sie nie da
patrzec i tu i tu naraz, albo co chwile przenosic wzrok z pulpitu na
gryf
E, to mnie akurat nie dotyczy ;)
Post by Djatri
2. koncerty - moim osobistym zdaniem o wiele lepiej jest moc pozwolic
sobie na nieskrepowana spontanicznosc, zamiast musiec patrzec na gryf
- lepiej chyba miec juz cos tak "wgrane" ze nie trzeba
Oglądam sobie koncerty wielkich i widzę, że często zdarza im się spojrzeć na
gryf, co nie przeszkadza w spontaniczności.
Post by Djatri
3. proby/wystepy z zespolem - bywaja momenty gdy trzeba skontrolowac
pozostalych, cos pokazac, dac jakis znak - ze wzrokiem wbitym w gryf
(lub koniecznoscia spojrzenia tam w niektorych momentach) srednio
jest to mozliwe
No to ja nie mówię, że trzeba się cały czas w gryf gapić. Jak łapa wyląduje
tam gdzie trzeba, to zwykle patrzenie jest zupełnie niepotrzebne, ale
najpierw musi tam wylądować.
Post by Djatri
Nie zawsze cwicze bez patrzenia, chociazby po to zeby skontrolowac
czy mam dobry uklad lewej lapy, wiec nie mowie znowuz, ze trzeba tak
grac non stop ;)
No i ja tyż nie mówię, że trzeba patrzeć non stop, tylko odnoszę się do słów
Kosciaka, z którymi się nie zgadzam.
--
Pozdrawiam
Didejek
Pawe³ Kania
2004-11-01 00:24:15 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
No właśnie. Niemożliwość spojrzenia wtedy na gryf jest utrudnieniem
Dwie różne sytuacje w podobnych warunkach: noc, zupełnie ciemno,
leżysz w łóżku:
1) swędzi cię dupa
2) spędzasz pierwszą noc z kochanką

W sytuacji 1 trafisz bezbłędnie pazurami w odpowiednie miejsce za
pierwszym razem, żeby się podrapać, nawet po pijaku, w pół śnie, pół
świadomie i po chwili będzie już po problemie.

W sytuacji 2 możesz spędzić całkiem sporą chwilę, żeby trafić do celu
i tutaj faktycznie możliwość naprowadzania z użyciem wzroku może
okazać się niezwykle pomocna.

Ty opisujesz tę drugą sytuację :)
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
No i ja tyż nie mówię, że trzeba patrzeć non stop, tylko odnoszę się do słów
Kosciaka, z którymi się nie zgadzam.
Z którymi ja zgadzam się bardziej, niż z Twoimi.

Elb
--
Paweł Kania
=========================
***@sgh.waw.pl ***@irc.pl
Pawe³ Kania
2004-11-01 01:29:35 UTC
Permalink
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Mi chodzi tylko o to, że oczy są jak najbardziej przydatne w grze na
gitarze, co nie znaczy, że gram mając oczy utkwione cały czas w gryfie.
Żeby uprzedzić Twoją kolejną ripostę, wytoczę jeszcze rzetelne
argumenty (bo swędząca dupa może Cię jednak nie przekonać):

Grając patrzysz na lewą rękę, żeby trafić w odpowiedni próg na gryfie.
Ale czy jednocześnie patrzysz na prawą rękę? Nie! (chyba, że masz zeza
rozbieżnego -- skądinąd wiem, że nie masz). Czy mimo to nie trafiasz
kostką w struny, nawet grając skiping? Nie! Trafiasz i to doskonale.
Co więcej, dokładnie wiesz jak zakostkować, żeby zagrać pinch, do
czego oczy są Ci również niepotrzebne. Oczywiście na początku tego nie
potrafiłeś i nawet rentgenowskie spojrzenie nic nie pomagało, trzeba
było ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... To samo jest z dynamiką uderzeń w
struny.

Hm, jak to możliwe, że niewidomi potrafią czytać? Ani ja, ani ty
niewiele byśmy odkryli macając te wypukłe punkciki. Zacytuję fragment
z opisu:
"Pismo brajla jest techniką komunikowania się wykorzystującą
możliwość dotyku. Opiera się na zasadzie sześciopunktu. Umożliwia
kontakt z drukiem, pozwala na stosowanie zasad gramatyki,
ortografii i interpunkcji. Za pomocą 63 znaków można utworzyć
wszystkie alfabety językowe, notację matematyczną i informatyczną,
nuty itp."

Patrzysz na gryf dlatego, że tak się nauczyłeś, masz oczy, więc z nich
korzystasz i to jest naturalne. Zapewniam Cię, że możliwości
motoryczne Twoich dłoni niczym szczególnym się nie różnią od dłoni
osoby niewidomej (z potencjalnie sporą przewagą niewidomego). Jestem
święcie przekonany, że oczy są tak samo przydatne w grze na gitarze,
jak w grze na każdym innym instrumencie.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Zwykle patrzę raczej w lustro, albo odbicie w telewizorze, żeby sprawdzić,
czy dobrze się prezentuję z daną gitarą i czy wykonywana technika wygląda
efektownie. ;)
I czy dobrze prezentujesz się na tle startreka. :D
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Oglądam sobie koncerty wielkich i widzę, że często zdarza im się spojrzeć na
gryf, co nie przeszkadza w spontaniczności.
Oczywiście, że tak. Oni również, podobnie jak my, uczyli się gry mając
możliwość spoglądania.

I na koniec. Dlaczego Kościak napisał, że wzrok być może nawet
przeszkadza? Bierzesz gitarę bez markerów i co... drętwiejesz. Bo
przyzwyczaiłeś się do kropeczek. Ale wystarczy na niej pograć trochę
dłużej i problem znika.

Elb
--
Paweł Kania
=========================
***@sgh.waw.pl ***@irc.pl
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-11-01 08:39:11 UTC
Permalink
Post by Pawe³ Kania
Co więcej, dokładnie wiesz jak zakostkować, żeby zagrać pinch, do
czego oczy są Ci również niepotrzebne.
No ba, genialny jestem ;). A poważnie - kostkując mam łapę cały czas w
jednym miejscu, tj. mam punkt odniesienia, a żeby było ciekawiej mam
paskudny zwyczaj, który zresztą podpatrzyłem u maestro Petrucciego,
opierania w wielu sytuacjach małego palca na przystawce mostkowej. Zdarzają
się rzeczy do zagrania których przydałby Ci się taki punkt odniesienia na
gryfie, ale go nie ma - w momencie jak go nie widzisz, to możesz jedynie
podeprzeć się swoją pamięcią gryfu, bo sąsiadujące ze sobą progi nie różnią
się na tyle, żeby bez szczególnego treningu trafiać w te co trzeba. Ja
wiem, że to działa, bo często gram nie patrząc na gryf i trafiam, ale
czasami zwyczajnie wolę mieć ten komfort i zerknąć. Fakt, że muzykiem
jestem aktualnie kiepskim i może zmienię zdanię w przyszłości przyznając Ci
wówczas rację.
Post by Pawe³ Kania
Jestem
święcie przekonany, że oczy są tak samo przydatne w grze na gitarze,
jak w grze na każdym innym instrumencie.
Czy twierdzisz tak jak Kosciak, że z oczami jest gorzej? Już nawet pomijając
granie, nie chciałbym na przykład nie trafić w footswitcha i hajgejna
zamiast cichego klina z chorusem.
Post by Pawe³ Kania
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Zwykle patrzę raczej w lustro, albo odbicie w telewizorze, żeby
sprawdzić, czy dobrze się prezentuję z daną gitarą i czy wykonywana
technika wygląda efektownie. ;)
I czy dobrze prezentujesz się na tle startreka. :D
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Oglądam sobie koncerty wielkich i widzę, że często zdarza im się spojrzeć
na gryf, co nie przeszkadza w spontaniczności.
Oczywiście, że tak. Oni również, podobnie jak my, uczyli się gry mając
możliwość spoglądania.
I na koniec. Dlaczego Kościak napisał, że wzrok być może nawet
przeszkadza? Bierzesz gitarę bez markerów i co... drętwiejesz. Bo
przyzwyczaiłeś się do kropeczek. Ale wystarczy na niej pograć trochę
dłużej i problem znika.
Założmy, że grasz na codzień na gitarach z dłuższą menzurą i bierzesz w łapę
jakiegoś LP z krótszą menzurą (pomijając takie ektremy jak gitara Kornela,
jeśli pamiętasz;) i co? Tu patrzenie przeszkadza czy pomaga?

Na koniec może sprostowanie, zanim mnie ktoś ciapnie źle odczytując moje
intencje.

1. Ja nie dyskredytuję ludzi niewidomych grających na gitarze. Mam do nich
duży szacunek, tym bardziej, że jestem przekonany, że jest im trudniej niż
widzącym. Nie neguję też tego, że wzrok zasłania nam pewne rzeczy i utrata
tego zmysłu i częściowe zastąpienie go innymi (poprzez ich wyostrzenie) z
pewnością daje tym ludziom inne spojrzenie na różne sprawy niż nam, między
innymi na muzykę

2. Nie mówię, że patrzenie jest mega-akceleratorem umiejętności gitarzysty i
nie można się bez niego obejść. Uważam tylko, że widzącym gitarzystom jest
łatwiej grać niż niewidomym pod warunkiem, że nie zamykają się w ciasnym
kręgu swojego wzroku, tylko wykorzystują symultanicznie z głową, serduchem,
łapami i uszkami. Co nie znaczy oczywiście, że bez patrzenia się nie da.
--
Pozdrawiam
Didejek
adarth
2004-11-01 10:04:57 UTC
Permalink
Sz. P. *Tomek Sławiński* <***@neostrada@usun.pl> popełnił (-a):
[...]
: 2. Nie mówię, że patrzenie jest mega-akceleratorem umiejętności
: gitarzysty i nie można się bez niego obejść. Uważam tylko, że
: widzącym gitarzystom jest łatwiej grać niż niewidomym pod warunkiem,
: że nie zamykają się w ciasnym kręgu swojego wzroku, tylko
: wykorzystują symultanicznie z głową, serduchem, łapami i uszkami. Co
: nie znaczy oczywiście, że bez patrzenia się nie da.

Didej,

Wpadłeś w pułapkę - "za wszelką cenę będę bronił swojej tezy" (inni też...).
Z tego wynika, że dalsza dyskusja, bez zmiany optyki, nie ma większego
sensu, bo poglądy wszystkich są bardzo bliskie i zbieżne, a jedynie wagi są
rozłożone inaczej.

Myślę, że zdanie:

"widzącym gitarzystom jest łatwiej grać niż niewidomym pod warunkiem, że nie
zamykają się w ciasnym kręgu swojego wzroku, tylko wykorzystują
symultanicznie z głową, serduchem, łapami i uszkami"

może być podsumowaniem dyskusji.

Nie sądzę, by ktoś z nim polemizował... Inaczej spór sprowadzi się do
roztrząsania "ile łatwiej". Bo, że lepiej mieć wszystkie pięć zmysłów
sprawnych, to nie ulega żadnej dyskusji. Jeśli ktoś uważa inaczej to niech
sobie np. wydłubie oczy ... i sprawdzi jak to lepiej żyć.

Napisałeś również:

"Nie mówię, że patrzenie jest mega-akceleratorem umiejętności gitarzysty i
nie można się bez niego obejść"
[...]
"Co nie znaczy oczywiście, że bez patrzenia się nie da."

Adwersarze twierdzą, że się da i to bez większych problemów czyli jest zgoda
:)

Nie ma, sensu już tego roztrząsać. :)

To moje 2 albo 3 grosze ;) (więcej nie mam )

Zdrówka
eR_
Tomek Sławiński @usun.pl>
2004-11-01 10:31:34 UTC
Permalink
Post by adarth
Wpadłeś w pułapkę - "za wszelką cenę będę bronił swojej tezy" (inni też...).
No mie nikt nie przekonał, to jak mam nie bronić. ;)
Post by adarth
Nie sądzę, by ktoś z nim polemizował... Inaczej spór sprowadzi się do
roztrząsania "ile łatwiej". Bo, że lepiej mieć wszystkie pięć zmysłów
sprawnych, to nie ulega żadnej dyskusji.
No i mi właśnie o to tylko chodziło, a zrobiła się z tego niewiadomo jaka
afera ;). Cały czas odnosiłem się do wypowiedzi Kosciaka, który napisał, że
pokusiłby się o stwierdzenie, że wzrok utrudnia granie. Nie zgadzam się z
tym, a wszyscy nagle na mnie ruszyli jakbym napisał, że "nie da się grać
bez patrzenia na gryf".
--
Pozdrawiam
Didejek
Adam Fulara
2004-11-01 12:29:05 UTC
Permalink
Ja powiem za siebie:

Wzrok jest mi bardzo przydatny ogólnie, bez niego nie wyobrażam sobie życia.

W czasie koncertów mam praktycznie 95% czasu zamknięte oczy. W czasie
grania z nut czasem zaglądam na gryf. Wtedy mam większą "pewność siebie".

Granie bez patrzenia jest normalne, jak ma patrzeć np. akordeonista na
guziki lewej ręki (mam trochę doświadczenia), albo saxofonista (chyba by
zeza dostał).


pozdr
Adam
http://fulara.com/
Wojciech
2004-11-01 12:19:27 UTC
Permalink
Post by adarth
Nie sądzę, by ktoś z nim polemizował... Inaczej spór sprowadzi się
do roztrząsania "ile łatwiej". Bo, że lepiej mieć wszystkie pięć
zmysłów sprawnych, to nie ulega żadnej dyskusji. Jeśli ktoś uważa
inaczej to niech sobie np. wydłubie oczy ... i sprawdzi jak to lepiej
żyć.
Otóz to,
podpisuję się pod tym obiema rękami
--
Wojciech
gg: 2020256
Djatri
2004-11-01 06:49:26 UTC
Permalink
Tako rzecze Tomek Sławiński..
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
"Fakt, że nie widzi gryfu? To nawet lepiej bo słucha zamiast
liczyć progi. Oczy przy grze na instrumencie są najmniej
potrzebne, a można by nawet się pokusić o stwierdzenie, że
przeszkadzają"
Sa przypadki, gdzie mozna sie z tym zgodzic - niektorych ludzi
obecnosc progow (a tym samym szansa grania "wzrokowo") rozleniwia i
faktycznie, zamiast myslec dzwiekami mysla numerkami. Ale to tylko u
niektorych i zwykle na poczatku.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Mi chodzi tylko o to, że oczy są jak najbardziej przydatne w grze
na gitarze, co nie znaczy, że gram mając oczy utkwione cały czas w
gryfie. Zwykle patrzę raczej w lustro, albo odbicie w telewizorze,
żeby sprawdzić, czy dobrze się prezentuję z daną gitarą i czy
wykonywana technika wygląda efektownie. ;)
Sa przydatne, nie mowie, ze nie. Tez czasem cwicze przed lustrem zeby
skontrolowac pewne ustawienia ;)
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
No właśnie. Niemożliwość spojrzenia wtedy na gryf jest
utrudnieniem, a nawet może wymuszać granie zachowawcze.
[...]
Jak najbardziej sie z Toba zgodze, ale dodam jedno - wszystko to do
pewnego momentu. Jesli ktos swiadomie chce grac bezwzrokowo i
poswieca na to jakis czas (z reszta, sila rzeczy po pewnym okresie
grania takie umiejetnosci szybciej lub wolniej, ale sie pojawiaja
same) to nadejdzie moment, gdy niebezpieczenstwo owego grania
zachowawczego zniknie. Nie mowie po sobie, bo u mnie nie nadszedl
jeszcze ;) Obserwuje jednak znanych mi muzykow.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Djatri
1. wspomniane przeze mnie czytanie nutkow - no po prostu sie nie
da patrzec i tu i tu naraz, albo co chwile przenosic wzrok z
pulpitu na gryf
E, to mnie akurat nie dotyczy ;)
No wlasnie a mnie dotyczy jak najbardziej, po pierwsze gram w
orkiestrze (gdzie bez kwitow ciezko, dopoki materialu nie ma sie w
glowie w 100%, co nie jest proste bo czesto linia basu jest za malo
charakterystyczna by bezblednie wpadla w pamiec, lub tez gra
"reszty" nie daje wystarczajacego punktu odniesienia); no a po
drugie, z mysla o akademii, z uporem cwicze a vista.

Fakt faktem, ze jesli bede potrafic na ucho rozpoznac tonacje/akord w
jakiej sie aktualnie zespol znajduje, bede mogla grac do tego bas bez
potrzeby sledzenia zapisu nutowego czy funtow. Jednakze, w obecnej
chwili, o wiele szybciej przychodzi mi granie bez patrzenia na gryf:)

I szczerze mowiac, takie granie bezwzrokowe dalo mi o wiele wiecej,
niz tylko wygode. W tym momencie, gdy widze nute, odruchowo lapa
laduje w tym miejscu gryfu gdzie trzeba, nawet bez myslenia o tym
wiem ktory palec jaki dzwiek ma zagrac. Bez zadnego patrzenia.
(Pomijajac oczywiscie skrajne sytuacje; sa takie elementy
pieciolinii, ktorych nie mam jeszcze dobrze ogranych - np wszelakie
gorne dodane; albo tez etiudy w ktorych celowo utrudnione jest
opalcowanie, w celu cwiczen).
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Djatri
2. koncerty - moim osobistym zdaniem o wiele lepiej jest moc
pozwolic sobie na nieskrepowana spontanicznosc, zamiast musiec
patrzec na gryf - lepiej chyba miec juz cos tak "wgrane" ze nie
trzeba
Oglądam sobie koncerty wielkich i widzę, że często zdarza im się
spojrzeć na gryf, co nie przeszkadza w spontaniczności.
Owszem, kazdy czasem spojrzy. Ale jest tu jedna roznica - jestem
pewna, ze oni _nie_musza_ spogladac tam w danym momencie. Co innego
patrzec, gdy sie chce, a inna sprawa musiec spojrzec, bo bez tego sie
nie zagra danego fragmentu. To juz spore ograniczenie.
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Djatri
3. proby/wystepy z zespolem - bywaja momenty gdy trzeba
skontrolowac pozostalych, cos pokazac, dac jakis znak - ze
wzrokiem wbitym w gryf (lub koniecznoscia spojrzenia tam w
niektorych momentach) srednio jest to mozliwe
No to ja nie mówię, że trzeba się cały czas w gryf gapić. Jak łapa
wyląduje tam gdzie trzeba, to zwykle patrzenie jest zupełnie
niepotrzebne, ale najpierw musi tam wylądować.
Na progowych jest ten plus, ze pierwszy dzwiek utworu mozna sobie
znalezc i ustawic na wzrok, dla pewnosci (wszak najwazniejszy jest
poczatek i zakonczenie granego kawalka).
Post by Tomek Sławiński @usun.pl>
Post by Djatri
Nie zawsze cwicze bez patrzenia, chociazby po to zeby
skontrolowac czy mam dobry uklad lewej lapy, wiec nie mowie
znowuz, ze trzeba tak grac non stop ;)
No i ja tyż nie mówię, że trzeba patrzeć non stop, tylko odnoszę
się do słów Kosciaka, z którymi się nie zgadzam.
No rozumiem :)



Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
l***@tlen.pl.pl
2004-11-01 19:45:37 UTC
Permalink
Post by Djatri
Przynajmniej mnie nauczyciel od dawna kaze cwiczyc po ciemku a na
lekcjach zabrania patrzec na gryf ;) I da sie. Chociaz skoki przez
duza ilosc progow wymagaly powaznych cwiczen. No i gdy musze grac z
nut, a vista lub tez na etapie gdy numeru nie znam jeszcze za dobrze,
to sila rzeczy na gryf patrzec nie mam jak bo patrze w nutki :)
tym bardziej jak są to szesnastki w tempie 200 bpm
Djatri
2004-11-02 11:48:20 UTC
Permalink
Post by l***@tlen.pl.pl
Post by Djatri
Przynajmniej mnie nauczyciel od dawna kaze cwiczyc po ciemku a na
lekcjach zabrania patrzec na gryf ;) I da sie. Chociaz skoki
przez duza ilosc progow wymagaly powaznych cwiczen. No i gdy
musze grac z nut, a vista lub tez na etapie gdy numeru nie znam
jeszcze za dobrze, to sila rzeczy na gryf patrzec nie mam jak bo
patrze w nutki :)
tym bardziej jak są to szesnastki w tempie 200 bpm
Czy Ty masz jakis kompleks? ;-)

Myslisz, ze przenoszac tego typu teksty z jednego forum na drugie,
bez zadnego zwiazku z tematem, nie swiadczy w zaden sposob o Tobie?

Sluchaj, tu jest prmg. Nie znam Cie, nie wiem czego chcesz, ale jesli
cos masz DO MNIE to miej odwage odezwac sie na priv, a nie zasmiecaj
grupy. Mam nadzieje, ze wyrazilam sie wystarczajaco zrozumiale jak na
Twe mozliwosci.


Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
loju
2004-11-02 17:00:22 UTC
Permalink
Post by Djatri
Czy Ty masz jakis kompleks? ;-)
Chyba raczej Ty masz kompleks. Przecież ja nie szydze ani się nie naśmiewam.
Mówie całkiem poważnie, przecież pisałaś że umiesz to zagrać - dlaczego mam
nie wierzyć?
Nie wiem dlaczego od razu do oczu skaczesz. Po co ta agresywka?
Post by Djatri
Myslisz, ze przenoszac tego typu teksty z jednego forum na drugie,
bez zadnego zwiazku z tematem, nie swiadczy w zaden sposob o Tobie?
Swiadczy o tym, że mam dobrą pamięć.
Post by Djatri
Sluchaj, tu jest prmg. Nie znam Cie, nie wiem czego chcesz, ale jesli
cos masz DO MNIE to miej odwage odezwac sie na priv, a nie zasmiecaj
grupy. Mam nadzieje, ze wyrazilam sie wystarczajaco zrozumiale jak na
Twe mozliwosci.
Żenada...
Djatri
2004-11-02 16:12:36 UTC
Permalink
Odpowiadasz bez zwiazku z tematem, w dodatku wyciagajac nie ten topic z
NIE TEGO forum, jesli nie widzisz tutaj nic nieprawidlowego to raczej
zadne wyjasnienia nie sa w stanie Ci pomoc.

Proponuje EOT, a jak chcesz o tym podyskutowac to priv.


Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
tech. Wheelman
2004-11-01 14:59:35 UTC
Permalink
Post by KosciaK
Post by tech. Wheelman
Po prosu chcialbym zobaczy i posluchac jak niewidomy czlowiek radzi sobie z
gitara i dowiedziec sie czy rozpoczal gre juz po oslepnieciu czy. To taka
czysta, ludzka ciekawosc :)
Ale w czym ślepota miałaby przeszkadzać w graniu na gitarze? Bo za
bardzo nie rozumie....
No przeca juz wyjasnilem :) Czysta, ludzka, niezaspokojona ciekawosc.
Post by KosciaK
Fakt, że nie widzi gryfu? To nawet lepiej bo słucha zamiast liczyć
progi. Oczy przy grze na instrumencie są najmniej potrzebne, a można by
nawet się pokusić o stwierdzenie, że przeszkadzają
No wlasnei chce uslyszec czy gra dobrze czy gra zle :) nic wiecej. Dleczego
doszukujesz sie "glebszej rpawdy", ktorej nie ma :)?

--
Pozdrawiam ***@go2.pl
www.yushutsusuru.info - amatorskie filmy.
gg:4331408
Djatri
2004-10-31 22:45:10 UTC
Permalink
Tako rzecze tech. Wheelman..
Post by tech. Wheelman
Po prosu chcialbym zobaczy i posluchac jak niewidomy czlowiek
radzi sobie z gitara i dowiedziec sie czy rozpoczal gre juz po
oslepnieciu czy. To taka czysta, ludzka ciekawosc :)
Niewidomi sa sila rzeczy wrazliwsi na dzwiek, niezaleznie od
instrumentu.



Pozdrawiam, Agnieszka.
--
[x] Tak, jestem ortodoksem.

Tu mam mojego pieknego maila --> dja!basista.eu.org
A tu moja piekna strone ---> www.basista.eu.org
A to piekna strona Pauliny -> www.paulinabisztyga.com
tech. Wheelman
2004-11-01 18:30:22 UTC
Permalink
Post by Djatri
Post by tech. Wheelman
Po prosu chcialbym zobaczy i posluchac jak niewidomy czlowiek
radzi sobie z gitara i dowiedziec sie czy rozpoczal gre juz po
oslepnieciu czy. To taka czysta, ludzka ciekawosc :)
Niewidomi sa sila rzeczy wrazliwsi na dzwiek, niezaleznie od
instrumentu.
I na dotyk pewnie tez. Tak jak Gliniarz z Dzungli.

--
Pozdrawiam ***@go2.pl
www.yushutsusuru.info - amatorskie filmy.
gg:4331408
Loading...