Tomek Sławiński
2006-02-07 22:58:13 UTC
Z przyjemnością pragnę poinformować warszawską część grupy, że mamy w
okolicy nowego lutnika, któremu można oddawać gitary na przeróżne
naprawy, regulacje itp. Siedzi w Kobyłce pod Warszawą (Wołomin, Zielonka
- te okolice), cenowo jest bardzo konkurencyjny, niezielony w zawodzie -
razem z bratem, Ernestem, robi gitary pod logiem Malwood, wcześniej
Malinek. Gość naprawdę dobrze zna swój fach, buduje zarąbiste akustyki i
bardzo sympatycznie się z nim gada.
Niestety zapomniałem go poprosić o namiar adresowy, ale jeżeli komuś
potrzebne to dopyta samodzielnie:
Tu jest telefon do Pawła: 606730466
Dzisiaj grałem na gitarze, którą Ernest i Paweł reanimowali dla Zbyszka
Krebsa. To jakiś stary tani strat - chłopaki zrobili bardzo fajny, dla
mnie za cienki :) gryf z klonu płomienistego - wygląda czadowo, oraz
przerobili korpus - ma z przodu i z tyłu nakładkę z klonu płomienistego
wykończonego na półprzezroczysty czarny. Instrument gada i wygląda po
takim zabiegu fachowo, ale jak dla mnie nie ma to jak mój zielony
potwór, którego Malinki zdłubały dla mnie półtora roku temu (ale czas
leci). Mega mięcho, wyjątkowo głośne, ciepłe, pełne gadanie z dechy.
Uwielbiam to wiosło :).
Ponieważ jestem z zielońca niezwykle zadowolony, powierzyłem Ernestowi
nowy projekt - jak będzie gotowy, to pochwalę się na grupie (a raczej
pochwalimy, bo niemal identyczny instrument zamówił też inny grupowicz).
okolicy nowego lutnika, któremu można oddawać gitary na przeróżne
naprawy, regulacje itp. Siedzi w Kobyłce pod Warszawą (Wołomin, Zielonka
- te okolice), cenowo jest bardzo konkurencyjny, niezielony w zawodzie -
razem z bratem, Ernestem, robi gitary pod logiem Malwood, wcześniej
Malinek. Gość naprawdę dobrze zna swój fach, buduje zarąbiste akustyki i
bardzo sympatycznie się z nim gada.
Niestety zapomniałem go poprosić o namiar adresowy, ale jeżeli komuś
potrzebne to dopyta samodzielnie:
Tu jest telefon do Pawła: 606730466
Dzisiaj grałem na gitarze, którą Ernest i Paweł reanimowali dla Zbyszka
Krebsa. To jakiś stary tani strat - chłopaki zrobili bardzo fajny, dla
mnie za cienki :) gryf z klonu płomienistego - wygląda czadowo, oraz
przerobili korpus - ma z przodu i z tyłu nakładkę z klonu płomienistego
wykończonego na półprzezroczysty czarny. Instrument gada i wygląda po
takim zabiegu fachowo, ale jak dla mnie nie ma to jak mój zielony
potwór, którego Malinki zdłubały dla mnie półtora roku temu (ale czas
leci). Mega mięcho, wyjątkowo głośne, ciepłe, pełne gadanie z dechy.
Uwielbiam to wiosło :).
Ponieważ jestem z zielońca niezwykle zadowolony, powierzyłem Ernestowi
nowy projekt - jak będzie gotowy, to pochwalę się na grupie (a raczej
pochwalimy, bo niemal identyczny instrument zamówił też inny grupowicz).
--
pozdrawiam,
Tomek Sławiński
Soundtrade
pozdrawiam,
Tomek Sławiński
Soundtrade